Lempart: Sprzątaczka pracuje dla grupy przestępczej. Ma dodatkową robotę przez PiS

Lempart: Sprzątaczka pracuje dla grupy przestępczej. Ma dodatkową robotę przez PiS

Dodano: 
Liderka Ogólnopolskiego Strajku Kobiet Marta Lempart
Liderka Ogólnopolskiego Strajku Kobiet Marta Lempart Źródło:PAP / Radek Pietruszka
Niedawno głośno było o happeningu Marty Lempart i jej sprzeczce z panią sprzątającą. Teraz radykalna aktywistka zrzuca odpowiedzialność na PiS.

Do niecodziennej sytuacji doszło w piątek przed siedzibą Prawa i Sprawiedliwości w Warszawie. Przemówienie Marty Lempart zostało przerwane przez panią sprzątającą teren, która oburzyła się na widok rozlanej przez liderkę Strajku Kobiet czerwonej farby. Całe zajście uwieczniono na nagraniu, które odbiło się szerokim echem w mediach społecznościowych.

Na filmie widać, jak oburzona kobieta mówi, że nie ma zamiaru za darmo pracować i każe Lempart, by po sobie posprzątała. Radykalna aktywistka odmówiła jednak. Lempart jednocześnie zaatakowała panią sprzątającą, dopytując jej się czy "jest z PiS-u".

Na liderkę tzw. Strajku Kobiet wylała się fala krytyki za jej zachowanie. Ostrych słów nie szczędziły nawet środowiska lewicowe. Teraz jednak Onet udzielił łamów Lempart, która o wszystko oskarża Prawo i Sprawiedliwość. Jej zdaniem to właśnie z winy PiS pani sprzątająca musi po niej sprzątać. Co więcej, Lempart ocenia, że kobieta z nagrania pracuje dla "zorganizowanej grupy przestępczej" działającej z pozycji partii politycznej.

Wszystko wina PiS

— Rozumiem, że pani sprzątająca była wściekła i że ma dodatkową robotę przez to, kim jest jej pracodawca: zorganizowaną grupą przestępczą, działającą z pozycji partii politycznej. PiS powinien dopłacać osobom przez siebie zatrudnianym, bo to one ponoszą konsekwencje tego, że ludzie tak nienawidzą tej partii i przeciwko niej protestują — stwierdziła.

Radykalna aktywistka dodaje, że to wszystko wina polityków rządzących, a ona sama się nie pisała na to czym "musi się zajmowąc". Jak dodaje, za to że cierpią niewinni ludzie, odpowiada PiS.

Lempart jednocześnie przekonuje o potrzebie protestów ws. umożliwienia przerywania ciąży. Liderka tzw. Strajku Kobiet uważa, że "PiS chce, żeby więcej nas umierało w szpitalach z braku aborcji".

Czytaj też:
Kabareciarz z "Ani Mru-Mru" w koszulce "je*ać PiS". Radna: Przedstawiciel kuwety
Czytaj też:
"Nie przechodzi mi przez gardło". Jakubiak odpowiada posłance Lewicy

Źródło: Onet.pl
Czytaj także