Zgodnie z propozycją Komisji Europejskiej, unijni urzędnicy mieli unikać "uznania kogokolwiek za chrześcijanina”. Autorzy dokumentu tłumaczyli to faktem, że nie każdy obchodzi święta Bożego Narodzenia.
"Musimy zawsze oferować wszechstronną komunikację, zapewniając w ten sposób, że każdy jest doceniany we wszystkich naszych materiałach, bez względu na płeć, rasę lub pochodzenie etniczne, religię lub wyznanie, niepełnosprawność, wiek lub orientację seksualną” – wskazuje w przedmowie Komisarz ds. Równości Helena Dalli.
Dokument wywołał wiele kontrowersji oraz ostrą krytykę ze strony środowisk katolickich i konserwatywnych. Pod ich wpływem komisarz Dalli poinformowała, że KE rezygnuje z egzekwowania przedstawionych propozycji
Biskupi zadowoleni z decyzji KE
Decyzję o wycofaniu się z szokujących propozycji z zadowoleniem przyjęli biskupi z Komisji Episkopatów Wspólnoty Europejskiej.
W specjalnym oświadczeniu wskazano, że rekomendacje KE "charakteryzowały antyreligijne uprzedzenia", a także przypomniano, że "neutralność nie może oznaczać odsunięcia religii do sfery prywatnej".
"Szacunek dla religijnej różnorodności nie może prowadzić do paradoksalnej konsekwencji w postaci usunięcia elementu religijnego z publicznego dyskursu" – czytamy ponadto w oświadczeniu.
W dokumencie podkreślono także, że Kościół katolicki w pełni popiera równość i walkę z dyskryminacją w UE. Wartości te "nie mogą prowadzić do wypaczeń ani autocenzury" a "cenna zasada włączania nie może skutkować przeciwnym efektem wykluczenia".
Czytaj też:
"Szczepienie jest aktem miłości". Watykan odpowiada na protesty we WłoszechCzytaj też:
Katolickie nauczanie wygrywa z cenzurą LGBT w sądzie