Poseł PiS: Nie sądzę, żeby Mejza przekonał kogokolwiek w klubie

Poseł PiS: Nie sądzę, żeby Mejza przekonał kogokolwiek w klubie

Dodano: 
Bolesław Piecha, poseł PiS
Bolesław Piecha, poseł PiSŹródło:PAP / Tomasz Gzell
Zdaniem posła Bolesława Piechy, tłumaczenia Łukasza Mejzy w sprawie afery związanej z działalnością jego firmy nikogo w klubie PiS nie przekonały.

W środę wiceminister sportu zwołał konferencję prasową, podczas której odniósł się do medialnych zarzutów pod swoim adresem. Mówił o ataku na jego osobę ze strony dziennikarzy, "manipulacji faktami" oraz "walce politycznej, do której wykorzystuje się chore osoby i ich rodziny".

Przypomnijmy, iż Wirtualna Polska ustaliła, że firma polityka obiecywała leczyć osoby zmagające się z nieuleczalnymi chorobami, takimi jak niektóre nowotwory, metodą, która nie ma medycznego potwierdzenia. Kwoty za leczenie, do którego osobiście miał namawiać m.in. rodziców chorych dzieci Łukasz Mejza, zaczynały się od 80 tys. dolarów.

Piecha o Mejzie

Bolesław Piecha przekonywał w czwartek na antenie Radia Zet, że nie oglądał wystąpienia wiceministra sportu, ponieważ miał w tym czasie inne obowiązki. – Nie oglądałem, miałem w tym czasie inne obowiązki, nie klikałem w komputer, żeby odtworzyć. Znam skrót wypowiedzi i komentarze – mówił.

– Od pewnego czasu pan poseł Mejza jest niewiarygodny i nie sądzę, żeby przekonał kogokolwiek z klubu parlamentarnego PiS. To jest jasne – mamy pewien problem, taki wizerunkowy, z panem posłem Mejzą – stwierdził były wiceminister zdrowia.

– On się powinien podać do dymisji i byłoby to najlepsze rozwiązanie. Nie mamy wyników dochodzenia służb ws. jego firmy. Pytanie, czy jest legalna. Pewnie jest legalna, ale metody działania są wysoce nieetyczne – dodał.

Tłumaczenia wiceministra

Wiceminister Łukasz Mejza tłumaczył podczas środowej konferencji, że jeśli odda mandat poselski, to na jego miejsce w parlamencie wejdzie polityk opozycji, czego chce uniknąć.

– Jak państwo doskonale wiecie, przez ostatnie dni mamy do czynienia z największym atakiem politycznym po '89 roku, atakiem na Zjednoczoną Prawicę i atakiem na większość rządową. Atakiem bezpardonowym i bez precedensu, w którym przekroczono właściwie wszystkie możliwe granice, aby obalić rząd – stwierdził Mejza.

Czytaj też:
"Żenujący spektakl". Kukiz ostrzega PiS: Jeżeli Mejza zostanie w rządzie...
Czytaj też:
Mejza. Mina polityczna

Źródło: Radio Zet
Czytaj także