Polityk Nowej Lewicy był w czwartek gościem programu "Rzecz o polityce" w serwisie rp.pl. Jego zdaniem, "ceny w tym roku oszalały", zaś "inflacja jest horrendalna". Drożyznę Polacy mają zauważyć podczas świątecznych spotkań.
"Najdroższe święta"
– Myślę, że każda obywatelka i każdy obywatel widzą, że w ich portfelu jest coraz mniej pieniędzy. Jeżeli chleb poszedł do góry o 50 proc., niektóre warzywa o 30 proc., masło o 90 proc., a ziemniaki o 100 proc., to jest to obecne na każdym polskim stole. Wystarczy popatrzeć na to, jakie płacimy rachunki dzisiaj, a jakie płaciliśmy w 2020 roku. I już nikt nie będzie miał wątpliwości, że PiS zorganizowało nam najdroższe święta od 20 lat – mówił Krzysztof Gawkowski.
– Jedynym, który zarabia na tym kryzysie, na tej drożyźnie jest rząd, poprzez VAT, który wpływa do budżetu państwa – stwierdził parlamentarzysta. I dodał: "Morawiecki ma więcej pieniędzy, a mniej zostanie dla obywateli".
Przewodniczący Lewicy zadeklarował, że jego ugrupowanie polityczne chciałoby jak najszybszych obniżek cen prądu i energii w kraju. Te od stycznia 2022 roku mają szybować w górę. – Potrzebne są radykalne zmiany, takie jak VAT na żywność 0 proc. oraz obniżenie poziomu VAT na usługi z 23 do 15 proc. To są bardzo proste rozwiązania, które od razu można byłoby realizować w budżecie. Trzeba tylko chcieć – oznajmił Krzysztof Gawkowski.
"Tarcza antyinflacyjna"
W związku z szalejącą w Polsce inflacją, rząd Prawa i Sprawiedliwości – Zjednoczonej Prawicy przygotował tzw. tarczę antyinflacyjną. Wśród założeń znalazło się: obniżenie stawki VAT na gaz ziemny z 23 do 8 proc, zniesienie akcyzy na energię elektryczną i obniżenie stawki VAT na energię elektryczną z 23 na 8 proc., obniżkę VAT na ciepło z 23 do 8 proc., obniżenie ceny paliwa przez zmniejszenie akcyzy oraz obniżenie opłaty emisyjnej do zera do końca maja 2022 roku, a także wdrożenie dodatku osłonowego w wysokości od 400 do nawet 1500 złotych, który będzie wypłacany w dwóch ratach w zależności od dochodów i liczebności rodziny.
Działania nie podobają się posłowi Krzysztofowi Gawkowskiemu. – PiS robi tyle, ile robi Morawiecki. A Morawiecki robi tyle, ile przystało na kapitalistę, dobrego prezesa banku, czyli większość zostawia dla siebie – stwierdził deputowany.
– Kaczyński powiedział kiedyś, że nie będzie podwyżek podatków, a podwyżki podatków są cały czas – dodał.
Czytaj też:
Sondaż: Oto problem, którym powinien zająć się rząd w 2022 rokuCzytaj też:
Bosak: PiS sięga po pomysły Konfederacji