Polityk udzielił wywiadu dla telewizji wPolsce.pl. Jak stwierdził, proces przyznawania sobie nienależnych kompetencji przez Komisję Europejską nie jest nowy, ale w ostatnim czasie szczególnie przybrał na sile.
– Traktaty zmienia się jednomyślnie. Zmiana kompetencji nie wszystkim się podoba. W związku z tym KE doszła do wniosku, że trzeba to zrobić inaczej, za sprawą jej własnych decyzji. Jeśli kraje członkowskie się tym decyzjom sprzeciwiają, KE kieruje sprawy do TSUE, a ten z reguły przyznaje rację Komisji – stwierdził Zbigniew Kuźmiuk.
Polityka małych kroków KE
Polityk przywołał stanowisko przewodniczącej KE Ursuli von der Leyen, która stwierdziła, że "KE ma charakter polityczny".
– A przecież powinna być jedynie wykonawcą decyzji Rady Europejskiej – zauważa Kuźmiuk i dodaje, że w ten sposób KE "małymi kroczkami rozszerza swoją jurysdykcję"
Europoseł odniósł się także sporu Polski z KE o kształt reformy wymiaru sprawiedliwości.
– W traktatach nie ma nic o organizacji wymiaru sprawiedliwości, a Komisja stwierdza, że ma kompetencje do ingerencji w tej sprawie w państwach członkowskich - podkreślił.
Zdaniem Kuźmiuka, aby skutecznie przeciwstawić się działaniom unijnych instytucji, Polska powinna zbudować wewnątrzunijną koalicję.
– Coraz więcej krajów będzie się przeciw takim działaniom buntować. Mam nadzieję, że dojdzie do poważnej debaty w Radzie na temat tego, co dzieje się w Unii Europejskiej. Zmienił się rząd w Czechach, niedługo wybory we Francji. To mogą być kluczowe zmiany na europejskiej scenie politycznej – powiedział.
Czytaj też:
Wysokie ceny energii. Kuźmiuk: Na zachodzie sprawa wymknęła się spod kontroliCzytaj też:
Kuźmiuk: KE przygotowuje kolejny pakiet sankcji na Białoruś