Brejza komentuje decyzję prokuratury

Brejza komentuje decyzję prokuratury

Dodano: 
Krzysztof Brejza, Platforma Obywatelska
Krzysztof Brejza, Platforma Obywatelska Źródło:PAP / Leszek Szymański
To jedyna prawidłowa decyzja – powiedział Krzysztof Brejza komentując decyzję prokuratury o zajęciu się sprawą włamania na jego telefon komórkowy.

Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim Maciej Meler poinformował we wtorek o wszczęciu postępowania w sprawie wykradania danych z telefonu Krzysztofa Brejzy. Zawiadomienie w tej sprawie złożył niemal cztery miesiące temu sam zainteresowany.

– To jedyna prawidłowa decyzja, jaką mogła podjąć nawet najbardziej upolityczniona prokuratura. Przypomnę, że minęły prawie 4 miesiące i nie zmienia to smutnego faktu, że prokuratura pozostawała w bezczynności. Składaliśmy dwa zażalenia na bezczynność prokuratury – powiedział senator w komentarzu udzielonym RMF FM.

Brejza stwierdził również, że ma głębokie wątpliwości, czy sprawa zostanie należycie wyjaśniona. Jak poinformował, w przypadku "sabotowania" sprawy przez prokuraturę, zwróci się do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.

– Dosłaliśmy przetłumaczoną ekspertyzę Citizen Lab, dosłaliśmy informację o badaniach kryminalistycznych Amnesty International, zawiadomienie było bardzo mocne i będziemy przyglądać się, czy prokuratura będzie prowadzić sprawę dalej z politycznego kalendarza, czy też wzniesie się ponad politykę i będzie kierować się przepisami prawa – dodał polityk Koalicji Obywatelskiej.

Brejza i Pegasus

Pod koniec 2021 roku agencja Associated Press podała, że w 2019 roku w Polsce zhakowane i podsłuchiwane mogły być telefony komórkowe mec. Romana Giertycha, prokurator Ewy Wrzosek oraz senatora Krzysztofa Brejzy, który wówczas kierował kampanią Koalicji Obywatelskiej przed wyborami parlamentarnymi. Smartfon polityka Platformy Obywatelskiej mógł być celem cyberataków aż 33 razy. On sam przyznał, że złożył w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury, ale ta początkowo miała nie zainteresować się tą kwestią, traktując ją jako "gorący kamień".

Ślady włamań w telefonach mieli znaleźć naukowcy związani z Uniwersytetem w Toronto, zrzeszeni w interdyscyplinarnej organizacji o nazwie Citizen Lab. Nie podano jednak do wiadomości publicznej, kto mógł zlecić te ataki. Grupa NSO – producent systemu Pegasus – natychmiastowo zapowiedziała współpracę z agencjami rządowymi w celu wyjaśnienia zaistniałej sytuacji.

Czytaj też:
Ekspert o senackiej komisji: To nie wykroczy poza poziom teatru politycznego
Czytaj też:
Banaś: Uważam, że padłem ofiarą nielegalnej inwigilacji

Źródło: RMF FM
Czytaj także