Jerzy Karwelis | Przedstawiam alfabet covidowy. Robi się go bardzo prosto. Co prawda, początek nie jest prosty, bo trzeba napisać ponad 600 wpisów o pandemii, ale potem to już z górki: wpisujesz w wyszukiwarkę swego bloga Dziennikzarazy.pl podejrzane o popularność słowa czy pojęcia i patrzysz, jak często się pojawiają w zbiorze wpisów o covidowej pandemii.
Tak to się robi. A co z tego wynika? Oprócz tego, co poniżej, wychodzi, że pojawiły się nowe pojęcia, a niektóre stare nabrały nowych znaczeń w ramach językowej dekonstrukcji covidowej. Teraz do dzieła, czyli do alfabetu.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.