Ponieważ Ukrainie grozi rosyjska inwazja, część krajów NATO, w tym USA i Wielka Brytania, postanowiły wesprzeć Kijów dostawami broni. Niemcy są temu przeciwne – zamiast broni wyślą na Ukrainę 5 tys. wojskowych hełmów.
– Nasze stanowisko jest jednoznaczne. Mówimy jasno, kto jest agresorem, dostrzegamy ryzyko konfliktu, zgadzamy się z partnerami z NATO i UE, że musimy się przygotowywać, a jednocześnie negocjować i dążyć do pokoju – stwierdził Katarina Barley, eurodeputowana SPD, która zasłynęła kiedyś wypowiedzią o "finansowym zagłodzeniu" Polski i Węgier.
– Zgadzam się z tym, że stanowisko niemieckie jest jednoznaczne, to znaczy jednoznacznie prorosyjskie – odpowiedział Witold Waszczykowski. Jak tłumaczył, "nie ma deficytu kar, którymi moglibyśmy ukarać Rosję, ale jest deficyt woli politycznej i ten deficyt jest przede wszystkim w Niemczech".
"Proszę się nie zasłaniać wojną"
Zdaniem Barley "to smutne, że po dojściu PiS do władzy cały czas rozwijają się antyniemieckie resentymenty". – Uważam, że to politycznie nierozsądne, bo to gra w zasadzie na rzecz Rosji – stwierdziła.
Przekonywała, że "Niemcy są świadome swojej historii w stosunku do Polski i innych krajów, dlatego postrzegają swoją rolę raczej w dyplomacji". – Natomiast jasno mówią, że będą konsekwencje, jeśli Rosja zaatakuje – dodała.
Waszczykowski powtórzył, że działania rządu w Berlinie wokół Nord Stream 2, wstrzymywania dostaw i tranzytu broni oraz środków pomocowych dla Ukrainy, są "stanowczo prorosyjskie". – To nie żadne resentymenty tylko ocena ostatnich dni. Proszę się nie zasłaniać II wojną światową – oświadczył europoseł PiS.
Czytaj też:
Dr Bryc o sytuacji wokół Ukrainy: Najsłabszym ogniwem są NiemcyCzytaj też:
Ławrow: Rosja nie pozwoli Zachodowi zamieść tego pod dywan