Jeśliby przejrzeć większość portali i mediów w Polsce, to można by było odnieść wrażenie, że wraz ze śmiercią Daniela Passenta odszedł jedynie utalentowany felietonista i autorytet dziennikarstwa. „Newsweek” pisał, że Daniel Passent był cudownie ocalonym dzieckiem, wybitnym felietonistą i serdecznym człowiekiem. Wojciech Tymowski z „Gazety Wyborczej” z kolei podkreślał, że w jego osobie „odchodzi też część osobistej historii każdego, kto tak jak ja przez dziesiątki lat czytał jego teksty w »Polityce«”. Z kolei Waldemar Kuczyński, niegdysiejszy działacz Solidarności, dziś mocno zaangażowany w obronę III RP, deklarował: „Kiedyś był dla mnie przeciwnikiem politycznym, ale nawet wtedy nie miałem go za wroga, a uważałem tak o wielu z komuny. Passent był tym, jak cała »Polityka«, dzięki którym PRL była bardziej ludzka”.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.