Prezydent Rosji Władimir Putin oficjalnie ogłosił rozpoczęcie "operacji militarnej" na Ukrainie. W swoim wystąpieniu powiedział, że akcja zbrojna sił Federacji ma na celu "ochronę ludności". Jak stwierdził, Kreml nie zamierza okupować terytorium państwa ukraińskiego, ale chce "zdemilitaryzować" i "zdenazyfikować" Ukraińców.
Jednocześnie rosyjski przywódca wezwał ukraińskich żołnierzy do natychmiastowego złożenia broni. – Ci, którzy będą próbowali nam przeszkodzić, spotkają się z odpowiedzią militarną, która doprowadzi do konsekwencji, z jakimi się nie spotkaliście. Jesteśmy gotowi na wszystko – zagroził.
Polska jest bezpieczna?
Jak ta sytuacja wpłynie na bezpieczeństwo państwa polskiego? Gen. Waldemar Skrzypczak uspokaja - Putin nie zaatakuje naszego państwa, gdyż oznaczałoby to dla niego prawdziwą katastrofę.
– Putin wie o tym, że jesteśmy państwem dobrze wyposażonym, przygotowanym do obrony, zdeterminowanym i zabezpieczonym przez NATO. Nie będzie próbował czegokolwiek z nami zaczynać, bo skończyłoby się to dla niego katastrofą – zapewnia w rozmowie z wp.pl.
Jego zdaniem Polska stanie teraz przed innego typu wyzwaniami. Wojskowy wskazuje tutaj na rolę polskich służb w zabezpieczeniu i ewakuacji ludzi, którzy będą uciekać przed wojną.
Polska chce uruchomienia art. 4
W związku z zagrożeniem militarnym, w czwartek rano w trybie pilnym zostało zwołane posiedzenie Komitetu do spraw Bezpieczeństwa Narodowego i spraw Obronnych.
Komitet polecił Stałemu Przedstawicielowi przy NATO złożenie wniosku o uruchomienie art. 4 Traktatu Waszyngtońskiego.
– Ambasador Tomasz Szatkowski wspólnie z grupą sojuszników złożył wniosek o uruchomienie art. 4 Traktatu Waszyngtońskiego na ręce Sekretarza Generalnego NATO – poinformował na konferencji prasowej Piotr Müller.
Czytaj też:
Inwazja Rosji. Prezydent Duda rozmawiał telefonicznie z Wołodymirem ZełeńskimCzytaj też:
Ambasador RP na Ukrainie: Zaczęła się wojna. Ludzie są zdezorientowani