Rosja uderzyła na Ukrainę. Chiny: To nie inwazja

Rosja uderzyła na Ukrainę. Chiny: To nie inwazja

Dodano: 
Flaga Chin w Szanghaju. Zdj. ilustracyjne
Flaga Chin w Szanghaju. Zdj. ilustracyjne Źródło: Pixabay
Rosja jednak uderzyła na Ukrainę. Chiny sprzeciwiają się nazywaniu tej agresji „inwazją”.

– Rosja to niepodległy kraj i może sama podejmować decyzje w oparciu o własne interesy – powiedziała w czwartek rzecznik MSZ Chin Hua Chunying, odpowiadając podczas konferencji prasowej na pytania dziennikarzy dotyczące rozpoczęcia ataku Rosji na Ukrainę.

Chiny: To nie inwazja

Chunying oznajmiła, że rosyjskich działań na Ukrainie nie powinno się określać jako "inwazji". W jej ocenie, Stany Zjednoczone ponoszą odpowiedzialność za podsycanie napięć. Polityk poinformowała, że Chiny nie będą dostarczały broni drugiej stronie sporu, ponownie nawiązując w tym kontekście do amerykańskiej pomocy w uzbrojeniu Ukrainy.

Rzecznik zaapelowała o powściągliwość i wyraziła nadzieję, że "uzasadnione obawy o bezpieczeństwo" wszystkich stron zostaną uszanowane. Zdaniem chińskiej dyplomacji NATO stanowi źródło „uzasadnionych obaw” Federacji Rosyjskiej w zakresie własnego bezpieczeństwa.

Rosja zaatakowała Ukrainę

Władimir Putin oficjalnie ogłosił rozpoczęcie "operacji militarnej" w nagraniu wyemitowanym około godz. 04:00 polskiego czasu. Prezydent Rosji powiedział, że akcja ma na celu "ochronę ludności". Jak stwierdził, Federacja Rosyjska nie zamierza okupować Ukrainy, ale chce ją "zdemilitaryzować" i "zdenazyfikować". Jednocześnie wezwał ukraińskich żołnierzy do natychmiastowego złożenia broni.

W czwartek nad ranem rosyjskie siły zbrojne przeprowadziły uderzenia rakietami manewrującymi typu "Kalibr" na cele obrane w miastach: Iwano-Frankiwsk, Łuck, Chmelnicki, Kijów, Chersoń, Mikołajów, Odessa, Kramatorsk i Charków. Zaatakowano obiekty wojskowe, w pierwszej kolejności lotniska i niektóre centra dowodzenia ukraińskich sił zbrojnych, ale też bazy lotnicze i pozycje wojsk obrony przeciwlotniczej. Biuro prezydenta Ukrainy podało jednak, że są też ofiary cywilne rosyjskiej agresji. Ranni i zabici są również wśród żołnierzy. W godzinach popołudniowych pojawiły się informacji o drugiej fali ostrzału.

Kilka godzin po rozpoczęciu ataku, prezydent Wołodymyr Zełeński poinformował o zerwaniu stosunków dyplomatycznych z Rosją.

MSW Ukrainy przekazało, że rosyjskie wojska pojawiły się w obwodach czernichowskim, sumskim, ługańskam i charkowskim.

Putin podpisał dekret o niepodległości Donieckiej oraz Ługańskiej Republiki Ludowej. Rosja uznała „separatystyczne" republiki w „konstytucyjnych" granicach, obejmujących w dużej części tereny kontrolowane dziś przez legalne władze w Kijowie. Pomiędzy nimi a Rosją podpisana została umowa "o przyjaźni, współpracy i wzajemnej pomocy".

Czytaj też:
Reuters: Doszło do kolejnej eksplozji w Kijowie
Czytaj też:
Niemcy zapowiadają: Nałożymy ogromne sankcje na Rosję
Czytaj też:
Sankcje na Rosję. Chiny zabrały głos

Źródło: PAP/ Twitter / Reuters / DoRzeczy.pl
Czytaj także