Kownacki: Trzeba natychmiast przejąć teren ambasady Rosji i już nigdy jej nie oddać

Kownacki: Trzeba natychmiast przejąć teren ambasady Rosji i już nigdy jej nie oddać

Dodano: 
Bartosz Kownacki (PiS)
Bartosz Kownacki (PiS) Źródło:PAP / Rafał Guz
Zerwanie stosunków dyplomatycznych z Rosją to dobry pomysł. Trzeba natychmiast przejąć teren ambasady i już nigdy jej nie oddać – stwierdził Bartosz Kownacki, poseł PiS.

Dziennikarz Radia Wnet Łukasz Jankowski przekazał we wtorek nieoficjalne doniesienia o tym, że Polska ma zerwać stosunki dyplomatyczne z Rosją, a jej ambasador może wkrótce opuścić nasz kraj.

Jednak po chwili Janowski złagodził swój ton. "Chociaż teraz pojawiają się informacje, że ciągle trwają analizy co zrobić z panem ambasadorem i kiedy. Sytuacja jest płynna i nie ma ostatecznej decyzji" – napisał na Twitterze dziennikarz.

twitter

Wiceszef MSZ Paweł Jabłoński, który był gościem Radia Wnet, stwierdził, że Polska "nie ma dziś z Rosją relacji, które pozwalają na osiąganie celów metodami dyplomatycznym". Wiceminister nie potwierdził jednak informacji o zerwaniu stosunków dyplomatycznych z Moskwą.

Kownacki: Trzeba przejąć teren ambasady

Taki scenariusz uważa za dobry Bartosz Kownacki, były wiceszef MON, a obecnie poseł PiS. "Zerwanie stosunków dyplomatycznych z Rosją to dobry pomysł. Trzeba natychmiast przejąć teren ambasady i już nigdy jej nie oddać, niech szukają w przyszłości innego miejsca. Przypomnę jest tuż przy siedzibie PL MON i Belwederu" – napisał Kownacki w mediach społecznościowych.

twitter

Wcześniej we wtorek prezydent Andrzej Duda powiedział, że Polska nie wyśle samolotów na Ukrainę, bo to oznaczałoby ingerencję militarną i włączenie się NATO w wojnę. – Udzielamy Ukrainie wszechstronnej pomocy, przede wszystkim humanitarnej, natomiast nasze samoloty w tej chwili nie latają na Ukrainę – podkreślił prezydent.

Putin napadł na sąsiedni kraj

Rosyjska inwazja na Ukrainę rozpoczęła się w ubiegły czwartek od ataku z trzech kierunków – od północy (z terytorium Białorusi), wschodu i południa. Prezydent Władimir Putin wysłał wojska w odpowiedzi na prośbę przywódców samozwańczych republik Donieckiej i Ługańskiej, które wcześniej Rosja uznała za niepodległe i podpisała z nimi umowy o współpracy i wzajemnej pomocy.

Według Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy, od początku inwazji Rosjanie stracili ponad 5 700 żołnierzy, 198 czołgów i 29 śmigłowców. Ukraińcy twierdzą, że zniszczyli bądź uszkodzili 846 bojowych wozów opancerzonych, około 77 systemów artyleryjskich, 24 wyrzutnie rakietowe i 60 zbiorników z paliwem.

Ministerstwa zdrowia w Kijowie poinformowało, że w wyniku rosyjskiego ataku zginęło dotychczas co najmniej 352 cywilów, w tym 14 dzieci. Z kolei agencja ONZ ds. uchodźców (UNHCR) podaje, że ponad 500 tys. Ukraińców uciekło za granicę. Ponad 350 tys. trafiło do Polski.

Czytaj też:
Jakubiak: Moje nastawienie do Ukraińców diametralnie się zmieniło
Czytaj też:
Ławrow wraca do ZSRR i atakuje Zachód. "Niedopuszczalne"

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także