Jerzy Karwelis | Mamy wojnę i stało się coś ciekawego. Wirus zniknął.
Najpierw z mediów, bo go zastąpiła wojna, czyli zniknął naprawdę. Teraz zniknął na serio. Ale… obostrzenia pozostały. Choć w dniu, w którym to piszę, zmarła jedna osoba, w dodatku z chorobami współistniejącymi, to minister Niedzielski, jak Chińczyki, trzyma się mocno. W sieci, oprócz oczywiście relacji z wojny, dominują alarmistyczne wieści – pod przykrywką wojny proces sanitaryzmu… przyspieszył.
Źródło: DoRzeczy.pl