Prosto zygzakiem II Premier Morawiecki ogłosił, że jest za pilną rezygnacją z importu węgla z Rosji, dodając przy tym, że już w tej sprawie – dostaw węgla do Polski – rozmawiał z premierem Australii.
A– przepraszam, że się wtrącę – czy premier Morawiecki nie mógł w sprawie dostaw węgla, zamiast dzwonić aż na drugą półkulę, na antypody, zadzwonić do Katowic albo do Zabrza, no… dokądkolwiek na Śląsk i porozmawiać o tym z polskimi górnikami? Nie tylko dlatego, że – jak mi się wydaje, ale może to jakaś moja fanaberia – węgiel Polakom powinni dostarczać górnicy polscy, skoro wciąż aż tylu (i wciąż za dużo) ich mamy, a nie australijscy ani tym bardziej rosyjscy, i to nie „od dziś”, lecz „od zawsze”.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.