Od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę do Polski przybyło już ponad 2,4 mln osób – podała w piątek Straż Graniczna. Polskie służby cały czas monitorują sytuację dotyczącą ukraińskich uchodźców, którzy ze swojego kraju musieli uciekać przed wojną.
Zgodnie z ustawą o pomocy obywatelom Ukrainy, polskie władzy wprowadziły specjalną ścieżkę legalizacji pobytu. Ustawa zakłada również nadanie numeru PESEL przybyszom. Rozwiązanie pozwala na realizację szeregu usług publicznych. W celu ułatwienia dostępu do usług publicznych online, wraz z nadaniem numeru PESEL, obywatele Ukrainy mogą uzyskać profil zaufany. Jednocześnie zagwarantowany został dostęp do polskiego rynku pracy oraz rejestracje w powiatowym urzędzie pracy.
Grupa uchodźców
– Mamy do czynienia z bardzo specyficzną grupą uchodźców. W zdecydowanej większości są to kobiety i dzieci. Mężowie tych kobiet w wielu przypadkach walczą z bronią w ręku o wolność swojego kraju – powiedział w piątek w programie "Gość Wiadomości" na antenie TVP Info Mariusz Kamiński.
Jak poinformował, w ciągu dwóch tygodni wydano 600 tys. numerów PESEL "osobom, które na jakiś czas chcą zostać w naszym kraju".
Wizyta Kułeby
Minister spraw wewnętrznych i administracji odniósł się również do wizyty w Polsce szefa resortu spraw zagranicznych Ukrainy. Dmytro Kułeba miał podziękować Polakom za okazane wsparcie i pomoc Ukraińcom w prywatnej rozmowie z Mariuszem Kamieńskim.
– On chciał bardzo mocno podkreślić swoją wdzięczność w imieniu rządu Ukrainy, ale tak naprawdę narodu ukraińskiego, za to serce, jakie Polacy okazali Ukraińcom. (...) Bardzo dziękował. Mówił, że to wielka sprawa – oznajmił polityk Prawa i Sprawiedliwości. – Dla żołnierzy, którzy walczą z bronią w ręku z agresorem, to jest wielkie wsparcie moralne, psychiczne, poczucie, że ich najbliżsi, żony, dzieci, matki są bezpieczni – dodał.
Czytaj też:
Żaryn: Rosyjska propaganda chce zastraszyć polskie społeczeństwoCzytaj też:
Wiceszef MSWiA: Pozyskiwanie środków z UE na uchodźców może potrwać miesiącami