Heroiczni, świetnie wyszkoleni obrońcy Mariupola i wielcy patrioci Ukrainy. A jednocześnie owiani złą sławą radykalni nacjonaliści i rasiści, nie tylko przez Rosjan nazywani neonazistami. Czym są pułk „Azow” i powstały wokół niego ruch?
Nigdy nie wątpiłem w swoich chłopaków. Ale ten heroizm, który oni demonstrują tutaj… Kiedy żołnierze są ranni trzeci, czwarty raz, jednemu amputują palce, drugi jest ciężko ranny odłamkiem, a oni mówią: »Dowódco, jestem gotów iść do walki za parę dni, kiedy znów stanę na nogi«. Trudno to opisać słowami. Oni przejawiają taki heroizm, taką wolę walki! Mają na tyle silną motywację, żeby walczyć dalej […]. W ich oczach nie widzę strachu, tylko nienawiść” – tak w wywiadzie, który przeprowadził z nim znany ukraiński dziennikarz Dmytro Gordon, chwalił swoich podkomendnych mjr Denys Prokopenko, dowódca pułku „Azow”.
Źródło: DoRzeczy.pl