W poniedziałek podkomisja ds. wyjaśnienia przyczyn katastrofy smoleńskiej przedstawiła raport z prac. Opracowanie liczy 338 stron. Przyjęte zostało przez podkomisję 10 sierpnia zeszłego roku. Jak mówił przewodniczący podkomisji Antoni Macierewicz, najpierw zapoznawały się z nim rodziny ofiar katastrofy smoleńskiej. Według ekspertów przyczyną katastrofy był wybuch w lewym skrzydle tupolewa.
Do sprawy katastrofy odniósł się były szef MON Antoni Macierewicz w Polskim Radiu 24. – Są media, które bronią Putina i Tuska - ludzi odpowiedzialnych zarówno za dramat smoleński, jak i za kłamstwo smoleńskie. Bronią swoich interesów, które chcą przedłużyć za wszelką cenę, a w związku z tą obroną, bronią kłamstwa smoleńskiego – mówił polityk.
Poseł stwierdził, że z tym zjawiskiem mieliśmy do czynienia dużo wcześniej przed tragedią smoleńską. – Pamiętamy, jak brutalne były ataki na prezydenta Lecha Kaczyńskiego dlatego, że przeciwstawiał się polityce premiera Tuska - polityce sojuszu z Rosją i Niemcami – stwierdził. Jego zdaniem Platforma Obywatelska chce dalej podtrzymywać swoją politykę wobec Niemiec i Rosji.
Macierewicz: Jestem gotowy do dyskusji
Jednocześnie Macierewicz powtórzył główne tezy raportu podkomisji. – iNe ulega wątpliwości, że zidentyfikowaliśmy eksplozję w lewym skrzydle, jej czas, miejsce i dźwięk. Każdy może to zweryfikować. Zostały tam odnalezione materiały wybuchowe. Zniszczenie samolotu i liczne loki powybuchowe świadczą – mówił gość PR24.
Polityk dodał, że jeżeli ktoś zakwestionuje ustalenia podkomisji, to jest on gotów do publicznej nawet dyskusji. Zaznaczyl jednak, że "oczywiście nie z oszczerstwami i nie z absurdami".
Czytaj też:
B. szef Pentagonu: Prezydent Kaczyński i cała delegacja zostali brutalnie zamordowaniCzytaj też:
Katastrofa smoleńska. Czarnek: Ta manipulacja została obnażona. Ktoś przeprosił?