Ks. prof. Bortkiewicz: Ludzie, którzy doświadczyli krzyża znajdą w Bogu ukojenie

Ks. prof. Bortkiewicz: Ludzie, którzy doświadczyli krzyża znajdą w Bogu ukojenie

Dodano: 
Ks. prof. Paweł Bortkiewicz
Ks. prof. Paweł Bortkiewicz Źródło: PAP / Tytus Żmijewski
Możemy być przekonani, że Bóg jest obecny tam, gdzie człowiek doświadcza osamotnienia, zdrady i cierpienia – mówi ks. prof. Paweł Bortkiewicz w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl.

DoRzeczy.pl: O co w pierwszej kolejności się modlić i jak najlepiej wykorzystać czas Świąt?

Ks. prof. Paweł Bortkiewicz: Myślę, że w obecnych czasach podstawowym przedmiotem naszej modlitwy powinna być nadzieja i wiara, wiara i nadzieja. Oczywiście nie jest to odkrywcza myśl, jednak nabiera szczególnego waloru w czasie, gdy borykamy się z zagrożeniem nadziei i borykamy się z naszą wiarą, gdyż w obliczu wojny i cierpienia stawiamy pytania: gdzie jest Bóg?

Owszem wiele osób o to pyta…

Zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa przekonuje nas, że Bóg nie cofa swojego przymierza miłości i daje nam wciąż niezmiennie podstawy do naszej wiary i nadziei.

Kontynuujmy może wątek utraty wiary. Często padają pytania: jak Bóg może pozwalać na takie cierpienie? Dlateczego pozwala, żeby umierały dzieci? Ja zawsze sobie odpowiadałem, że muszę zaufać Bogu, a jeśli wierzę, że życie na ziemi to tylko przystanek, to każda dusza znalazła już ukojenie.

Możemy być przekonani, że Bóg jest obecny tam, gdzie człowiek doświadcza osamotnienia, zdrady i cierpienia. Bóg jest najpełniej obecny w krzyżu własnego życia. Bądźmy pewni, że ludzie, którzy doświadczyli krzyża znajdą w Bogu ukojenie. Problemem jest to, że nie każdy podziela taką wiarę, autentyczną wiarę chrześcijańską, dlatego jest potrzeba odnowienia tej wiary i jej przywrócenia.

Pan Jezus też cierpiał na krzyżu. Można było powiedzieć, że Bóg go opuścił. Jezus jednak do samego końca wierzył.

Zdecydowanie tak. Jezus wypowiedział wstrząsające słowa: Boże mój Boże, czemuś mnie opuścił. Nie zapominajmy, że ona są modlitwą, pierwszym wersetem psalmu, które wypowiedziane z krzyża stają się całą modlitwą, którą od skargi przechodzi do ufności. To modlitwa, która w sposób syntetyczny łączy w sobie doświadczenie Chrystusa oraz tych ludzi, którzy przed nim i po nim doznają cierpienia. Trzeba bardzo podkreślić to, że w osamotnieniu, którego człowiek doświadcza może poczuć obecność Boga.

Podkreślmy, że Jezus pyta Boga, dlaczego go opuścił. Nie traci wiary, tak jak wiele osób traci wiarę w obliczu wojny.

Niestety takie stwierdzenia się pojawiają i one były wyzwaniem dla wielu teologów po II wojnie światowej, gdy mówiono, że mamy nową cenzurę, która wyznacza nowy sposób myślenia o Bogu. W trudnych czasach, w obliczu ciężkich wydarzeń Bóg jest szczególnie obecny, ale w sposób niekrzykliwy. Chrystus z wysokości krzyża nie wygłasza traktatu o cierpieniu, on jest z każdym cierpiącym. Jestem przekonany, że wielu ludzi w obliczu cierpienia doświadcza obecności Boga.

Czytaj też:
QUIZ: Wielkanoc - słynne wydarzenia, ważne miejsca. Sprawdź, co wiesz!
Czytaj też:
Wielka Sobota – święcenie pokarmów i inne obrzędy. Jak wyglądały kiedyś?

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także