W związku ze sporem wokół Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego oraz przedłużającym się czasem przekazania Polsce funduszy unijnych na pomoc uchodźcom wojennym z Ukrainy, Solidarna Polska wyraża swój sprzeciw wobec działań Wspólnoty Europejskiej.
Partia Zbigniewa Ziobro w czasie najbliższego posiedzenia Rady Ministrów ma zaproponować zawieszenie składki płaconej przez Polskę do Unii Europejskiej.
W piątek członek ugrupowania Michał Wójcik skomentował sprawę na antenie telewizji wPolsce.pl.
Wójcik: Gdzie są te wartości?
– Dziś trzeba twardo grać z Brukselą, która podejmuje działania poza traktatami. Od nas oczekuje się otwartości. Okazuje się, że w ciągu kilku tygodni przyjęliśmy o wiele więcej uchodźców niż Turcja, a nie otrzymaliśmy za to unijnego wsparcia. (…) Unia Europejska znalazła się w głębokim kryzysie. Dlatego trzeba z nią grać twardo i to na wielu płaszczyznach – starał się przekonywać w programie Wójcik.
– Trzeba zadać pytanie pani von der Leyen albo pani Jourovej i tym, którzy wymądrzali się na temat Polski przez ostatnie miesiące i lata, gdzie są te wartości unijne? Gdzie równość i solidarność? Tego nie ma. Oni rozumieją solidarność w ten sposób, że przyjadą sobie tutaj, poklepią kogoś po plecach i uważają, że to wystarczy. Prawda jest taka, że przez dwa miesiące UE nie przekazała wsparcia dla uchodźców – mówił minister KPRM.
Wsparcie dla Polski?
Według doniesień medialnych, Wspólnota Europejska rozpocznie wypłacanie środków dla państw, które pomagają uchodźcom z Ukrainy. Najwyższą zaliczkę ma otrzymać Polska, która przyjęła zdecydowanie najwięcej Ukraińców. Chodzi o 559 mln euro, czyli ponad 2,58 mld złotych.
Przyjęta została kwota 40 euro na jednego Ukraińca za tydzień pobytu w w kraju. Zgodnie z regulacjami, wsparcie może być wypłacane najdłużej przez 13 tygodni.
Czytaj też:
Polska oczekuje pomocy od UE. Morawiecki: Chcemy, żeby ten głos mocno popłynął do BrukseliCzytaj też:
Uchodźcy w Polsce. Morawiecki napisał list do von der Leyen