"Trzej tenorzy Lewicy łopata w łopatę sadzili dziś drzewa na warszawskich Bielanach. Naukowcy są zgodni najprostszym i najskuteczniejszym narzędziem przeciwko zmianom klimatycznym są nowe nasadzenia. Aby je zatrzymać lub spowolnić skutki nadmiernej emisji CO2 Unia Europejska planuje do 2030 roku posadzić 3 mld drzew. Włodzimierz Czarzasty, Robert Biedroń i Adrian Zandberg dzisiejszą akcją chcieli przypomnieć rządzącym, że czas wziąć się do pracy, ponieważ drzewa nie sadzą się same" – czytamy na stronie internetowej partii.
Następnie liderzy partii: Włodzimierz Czarzasty, Robert Biedroń i Adrian Zandberg zabrali głos w kwestii postulatów Lewicy na rzecz klimatu.
Czarzasty: Potrzeby mieszkanek i mieszkańców Polski
Włodzimierz Czarzasty stwierdził, że wiosna to zawsze dobry czas do sadzenia drzew. – Ale tym trudnym czasie wojny w Ukrainie chcemy przypomnieć o potrzebach mieszkanek i mieszkańców Polski. Robimy wszystko co możemy, aby pomóc Ukrainkom i Ukraińcom, ale dziś chcemy też zwrócić uwagę na inflację i drożyznę, coraz trudniej spłacane kredyty, na sytuację w służbie zdrowia, na nieodzyskane pieniądze z Unii Europejskiej, na problem dostępności żłobków i przedszkoli – powiedział poseł.
Biedroń: Przyjedzie Frans Timmermans
Europoseł Biedroń ocenił, że władze przez lata nie zrobiły nic, by Polska odeszła od węgla.
Jego zdaniem „w interesie każdej i każdego z nas” jest doprowadzenie do zmiany w zakresie źródeł energii. – Aby w kieszeni Polek i Polaków zostało więcej pieniędzy. Co trzeba robić? Instalować panele fotowoltaiczne, ocieplać budynki i podłączać je do sieci ciepłowniczej, aby lepiej gospodarować energią – mówił Biedroń.
Polityk przypomniał, że 4 czerwca przyjedzie do Polski wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej odpowiedzialny za kwestie klimatyczne Frans Timmermans. Zapowiedział, że Lewica we Wrocławiu zaprezentuje z nim "wielki projekt zastopowania katastrofy klimatycznej na poziomie Polski, jak i Unii Europejskiej".
– Zaprosiliśmy do wzięcia udziału w tym wydarzeniu samorządowców, polityków z poszczególnych państwa Unii Europejskiej, członkowie Komisji Europejskiej oraz europarlamentarzyści.
Zandberg: W Dzień Ziemi należy mówić o katastrofie klimatycznej
Poseł partii Razem Adrian Zandberg stwierdził, że w Dzień Ziemi należy mówić o zagrożeniu jakim jest katastrofa klimatyczna. – Naukowcy są zgodni, że jeśli nie zejdziemy z tej ścieżki, którą kroczy dzisiaj nasza cywilizacja, to pokolenie naszych dzieci będzie żyło w dużo gorszym świecie niż ten, który znamy. A sadzenie drzew na masową skalę to jest jedno z najlepszych narzędzi, żeby ograniczyć konsekwencje i odwlec w czasie katastrofę klimatyczną – ocenił.
Wyraził stanowisko, że potrzeba więcej drzew w polskich miastach, a także więcej terenów oddanych przyrodzie, ponieważ przyroda jest w stanie się sama dużo lepiej regulować niż są w stanie robić to ludzie.
– Lewica opowiada się nie tylko za sadzeniem drzew, ale także za tym, aby w dużo większym stopniu dbać o to dziedzictwo, które znajduje się dzisiaj pod nie najlepszym zarządem Lasów Państwowych. Musimy przestać traktować drzewa jako zasób ekonomiczny i przeliczać je na metry sześcienne drewna czy deski, ale myśleć o nich, jako o kluczowym narzędziu, które zatrzyma katastrofę klimatyczną – mówił.
– Dziś posadzone przez nas drzewa mają wymiar symboliczny, ale doprowadzimy do tego, żeby w polskich miastach było zdecydowanie więcej zieleni, na co samorządy powinny otrzymać środki z budżetu centralnego – dodał.
Czytaj też:
Partia Razem ma pomysł, jak uderzyć w PutinaCzytaj też:
Gawkowski: Możemy odsunąć PiS od władzy. Wspólna lista opozycji niekoniecznie