W środę Gazprom wstrzymał dostawy gazu do Polski i Bułgarii tłumacząc to tym, że odbiorcy w obu krajach odmówili zapłaty za gaz w rosyjskiej walucie. W ramach kontraktu jamalskiego do Polski dostarczanych było ok. 9 mld m3 gazu rocznie. Średnie roczne zużycie gazu w Polsce kształtuje się na poziomie 20 mld m3.
Sprawa rosyjskiego szantażu rozgrzewa polską debatę publiczną.
Spięcie Jachiry z Müllerem
Rzecznik rządu Piotr Müller udostępnił w mediach społecznościowych niedawny wpis Klaudii Jachiry, która jescze w grudniu zeszłego roku domagała się długoletniej umowy z Rosją na dostawy gazu. "Jak to możliwe, że rząd PiS-u nie ma długoletniej umowy z Rosją na dostawy gazu? Na złość mamie odmrożę sobie uszy?!" – oburzała się poseł KO.
"Jak to było jeszcze wśród posłów Platformy Obywatelskiej w grudniu? A może jeszcze przypomnieć wypowiedzi z PO o tym, że Nord Stream 2 to projekt biznesowy? A może wypowiedzi Waszych kolegów z rządu, że Baltic Pipe nie jest potrzebny?" – pisał Müller.
Wpis rzecznika nie pozostał bez odpowiedzi Jachiry. Poseł nie kryje oburzenia działaniami Müllera. "Trzeba być wyjątkowym obłudnikiem, żeby robić ze mnie agentkę Putina, ponieważ sprzeciwiłam się kupowaniu gazu po zawyżonych cenach, a samemu reprezentować rząd, który trzyma z przyjaciółmi Putina" – przekonuje polityk KO.
Putin chce podzielić kraje UE
Zgodnie z dekretem Władimira Putina, od 1 kwietnia kraje "nieprzyjazne" Rosji (na liście jest m.in. Polska) muszą płacić za gaz w rublach. To odwet za zachodnie sankcje nałożone na Rosję z powodu inwazji na Ukrainę, którą Kreml określa jako "specjalną operację wojskową". Atak trwa od 24 lutego i przekształcił się w największy konflikt zbrojny w Europie od momentu zakończenia II wojny światowej.
Moskwa zarządziła, że zagraniczni nabywcy rosyjskiego gazu muszą otworzyć rublowe konta w państwowym Gazprombanku, który nie został objęty sankcjami. Zgodnie z założeniami Putina, kupujący mogą wpłacać pieniądze za gaz w euro i pozwolić Gazprombankowi kupować ruble w ich imieniu, co wywinduje kurs rosyjskiej waluty, osłabionej przez sankcje.
"Financial Times" podał w czwartek, że dystrybutorzy gazu w Niemczech, Austrii, na Węgrzech i na Słowacji planują otworzyć rachunki rublowe w Gazprombanku w Szwajcarii, aby spełnić żądania Putina co do płatności za gaz w rublach. Są wśród nich najwięksi importerzy rosyjskiego gazu: Uniper z Düsseldorfu i OMV z Wiednia.
Czytaj też:
Prof. Musiał: Europa musi wyzwolić się od szantażu ze strony KremlaCzytaj też:
Polska bez rosyjskiego gazu. Sasin: Jesteśmy przygotowani do tej sytuacji