"Rosyjska inwazja na Ukrainę przyczyniła się w 70 proc. do wzrostu inflacji w minionym miesiącu" – taki wpis opublikował niedawno na Twitterze prezydent USA Joe Biden. Podobne stanowisko prezentuje polski rząd, określając inflację mianem "putinflacji".
Senator Jerzy Wcisła odniósł się do tej kwestii. – Bez wątpienia na inflację w Polsce składają się także zaniedbania rządu: ograniczyliśmy zakres inwestycji, ogromne są wydatki budżetu państwa, ponosimy także wydatki, które nie przynoszą dochodu, jak nietrafione inwestycje, płacimy też kary – powiedział gość Polskiego Radia 24.
– Nie braliśmy pod uwagę tego, że wojna może zakłócić naturalny rozwój całego świata. Dzisiaj mamy wojnę i jej skutkiem będzie recesja. Uzależniliśmy się od dostaw surowców z Rosji (…), teraz następuje otrzeźwienie w Niemczech, Polsce, całej Europie – dodał senator.
"Wiele zaniedbań Prawa i Sprawiedliwości"
Parlamentarzysta zwrócił także uwagę na kwestie dotyczące bezpieczeństwa energetycznego Polski. Jego zdaniem rząd nie zrobił wszystkiego właściwie. – O tym, że trzeba odejść od energetyki opartej o surowce kopalne, w Europie i na świecie mówi się już od dawna. Łatwiej byłoby uniezależnić się od Rosji, gdyby rząd Prawa i Sprawiedliwości nie zrobił wielu zaniedbań w tej sferze – stwierdził polityk.
Gość PR24 dodał, że w czasie rządów Zjednoczonej Prawicy zatrzymano rozwój fotowoltaiki oraz pozyskiwanie energii wiatrowej. Jak ocenił, te działania skutkują m.in. tym, że dziś import węgla jest dwukrotnie większy niż 2015 r.
Czytaj też:
Inflacja nadal rośnie. Eksperci alarmująCzytaj też:
Projekt obniżający podatek dochodowy skierowany do komisji finansów publicznych