Filmy ze startu i mety, relacje na gorąco z kolejnych kilometrów maratońskiej trasy – tak były premier Donald Tusk uczcił swoje 65. urodziny. – Wbiegam albo wtaczam się jakoś w wiek emerytalny. Maraton, pełny. Mój ambitny cel to dobiec i jakoś przeżyć – rzucił w instagramowej relacji Tusk i ruszył biegiem trójmiejską trasą. Wygląda na to, że skupiał się nie tylko na bieganiu, lecz także na relacjonowaniu swojego wyczynu w sieci. Po przebiegniętych 20 km spocony mówił do kamery: – Sopockie molo to niewątpliwie siódmy czy tam ósmy cud świata, ale jakim cudem ja tu dobiegłem i jeszcze mam przebiec 20, bo to półmetek, nie wiem. Trzydziesty trzeci kilometr na myśl przywiódł mu naczelnego „Newsweeka”. – Legendarny Tomasz Lis powiedział mi, że każdy biegacz zderza się w tym miejscu ze ścianą. No to się zderzam, tylko nikt mi nie powiedział, że to zderzenie jest tak cholernie bolesne – opowiadał Tusk.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.