Rząd Szwecji podjął w poniedziałek decyzję o rozpoczęciu procesu akcesyjnego do NATO. W niedzielę podobne stanowisko przyjęły władze Finlandii. Kraje zapowiadają, że wnioski o akcesję do Sojuszu chcą złożyć wspólnie. Niewykluczone, że NATO zastosuje przyspieszoną procedurę przyjęcia nowych członków.
Tymczasem w piątek prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan oświadczył, że Szwecja i Finlandia oferują schronienie dla organizacji terrorystycznych i Ankara nie podziela pozytywnego zdania na temat ich możliwego przystąpienia do NATO. Sekretarz stanu USA Antony Blinken wyraził przekonanie, że uda się dojść z Turcją do porozumienia
"Utrudniłoby to politykę Rosji"
Szef BPM Jakub Kumoch pytany w poniedziałek w Programie Trzecim Polskiego Radia o decyzje Szwecji i Finlandii oraz o stanowisko Turcji w tej sprawie, odpowiedział: – Przystąpienie Szwecji i Finlandii do NATO byłoby historycznym momentem i tak naprawdę byłoby wielką porażką Rosji i utrudniałoby jej całą politykę bezpieczeństwa.
– Jestem głęboko przekonany, że Turcja też sobie z tego zdaje sprawę, bo jest krajem, który przez wieki graniczył z Rosją, wie, co to znaczy. Jest krajem, który też raczej nie jest zainteresowany tym, by Rosji życie ułatwiać – podkreślił prezydencki minister.
– Po pewnym sformułowaniu pretensji dojdzie do porozumienia w tej sprawie – ocenił Kumoch
Pytany, jak jego zdaniem Rosja może odpowiedzieć na wejście tych krajów do Sojuszu, odparł: – Myślę, że Rosja popełni ten sam błąd, który popełnia zawsze, czyli odpowie zbyt mocno, zbyt radykalnymi odpowiedziami, straszeniem i tak naprawdę przeorientuje sposób myślenia Finlandii.
– Finlandia była krajem, który raczej, mówiąc o Rosji, starał się bardzo unikać zaognienia sytuacji. Jeżeli w momencie, w którym Finlandia wejdzie do NATO, i w którym Rosja na to odpowie, to Finlandia po prostu będzie bardzo silnie antyrosyjskim krajem, tego można się spodziewać – powiedział gość PR3.
Czytaj też:
Rosjanie blokują eksport zboża. Polska pomoże Ukrainie