Dlaczego Polacy uciekają przed III RP?
  • Piotr GabryelAutor:Piotr Gabryel

Dlaczego Polacy uciekają przed III RP?

Dodano:   /  Zmieniono: 

Gdyby wczytać się w to, co tu i ówdzie pisze się z okazji 25-lecia III RP, można byłoby odnieść wrażenie, że przyszło nam żyć w najlepszym z najlepszych czasów, w najlepszym z najlepszych miejsc, rządzonym przez najlepszych z najlepszych ludzi. Czyli że przyszło nam żyć w raju.

Zaiste, dziwny to jednak raj, z którego tylko w ciągu ostatnich 10 lat wyniósł się więcej niż co 20. jego mieszkaniec – w tym czasie opuściły ojczyznę ponad 2 mln Polaków – a teraz wyjazd na dłużej (na stałe?) rozważa aż 83 na 100 Polaków zapytanych przez Millward Brown. Czyli tylko 17 na 100 wyjazdu nie rozważa. Gdyby te plany, te marzenia, zostały zrealizowane, w granicach III RP pozostałoby niewiele ponad 6 mln Polaków i obchody 50-lecia III RP, w trosce o frekwencję, trzeba byłoby organizować w Londynie lub Berlinie.

Zaiste, dziwny to raj, który obumiera przez tych, którzy w nim pozostali. W 2013 r. w Polsce zmarło o 18 tys. więcej osób, niż się urodziło. Statystyczna Polka w Polsce rodzi coraz mniej dzieci i mniej niż ta sama statystyczna Polka na przykład w Niemczech i Wielkiej Brytanii. Nie wspominając o tym, że w 2013 r. zanotowaliśmy rekordową liczbę samobójstw – 6097, o 1920 więcej niż w 2012.

Jednak czy można się temu wszystkiemu dziwić, skoro pieniądze publiczne, które powinny być kierowane do najbardziej potrzebujących – do rodzin wielodzietnych i ludzi niepełnosprawnych – trafiają wprost do kieszeni zdrowych jak byki górników, policjantów, żołnierzy, strażaków, sędziów, rolników, prokuratorów, nauczycieli, którzy od lat – za aprobatą rządzących polityków – żerują na podatnikach i za nic sobie mają potrzeby owych najbardziej potrzebujących?

Zamiast więc nadal usypiać się bajkami o Polsce-raju na ziemi, może warto z okazji 25-lecia III RP zafundować sobie otrzeźwiającą porcję prawdy? Że mimo ćwierćwiecza, jakie upłynęło od odzyskania wolności, w rankingu wolności gospodarczej Polska zajmuje dopiero 50. miejsce, a nasz ponad miarę skomplikowany system podatkowy został sklasyfikowany aż na 113. pozycji. Że według Komisji Europejskiej bardziej od Polski skorumpowane są w UE tylko Rumunia i Bułgaria. Że – co wyszło na jaw przy okazji napaści Rosji na Ukrainę – jesteśmy właściwie bez szans w starciu z którymkolwiek z niebezpiecznych sąsiadów. Że dwa najlepsze polskie uniwersytety (Jagielloński i Warszawski) mogą się „poszczycić” lokatami dopiero w czwartej setce uniwersytetów świata. Że spośród państw UE tylko na drogach rumuńskich ginie więcej ludzi niż na polskich. Że nasz system ochrony zdrowia jest na granicy zawału, a emerytalny rozsypie się przed końcem tej dekady.

Może więc – zamiast kolejny raz tracić czas na wybieranie bohaterów III RP – zrobilibyśmy sobie prawdziwy prezent i wskazalibyśmy antybohaterów III RP, którzy do tego stanu doprowadzili? I wreszcie naprawili ich błędy? 

foto: pixabay.com

Cały wywiad opublikowany jest w 17/2014 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także