Wojna na Ukrainie w swojej nowej fazie weszła już w czwarty miesiąc. Rosyjscy najeźdźcy skupili większość sił na kampanii w Donbasie. Szef władz obwodu Serhij Hadaj przekazał, że 95 proc. terytorium obwodu ługańskiego, zostało opanowane przez wojska rosyjskie, a sytuacja w całym Donbasie jest wyjątkowo zła. Jak dodał, ostrzał artyleryjski jest kontynuowany niemal bez przerwy.
Jednym z kluczowych miast, które chcą opanować Rosjanie jest Siewierodonieck. Hajdaj poinformował, że miasto nie zostało otoczone. W okolicy jest ok. 15 tys. mieszkańców. Z kolei na całym terytorium obwodu Ługańskiego, który pozostaje pod kontrolą wojsk ukraińskich, przebywa ponad 40 tys. mieszkańców. Jak dodał Hadaj, zdecydowana większość nie chce wyjeżdżać.
Girkin: Postępy rosyjskiej armii są zbyt wolne
Sytuację na froncie skomentowała "legenda pierwszej wojny o Donbas" – emerytowany pułkownik KGB Igor Girkin. Niestety, jego ocena nie należała do pochwał. Jego zdaniem wiele starć Rosjan to "wybitne partactwo", a działania żołnierzy są zbyt wolne. – Tak, jak się spodziewałem, wróg nie zamierza poddać Siewierodoniecka oraz Lisiczańska bez długiej bitwy, i to nawet pod groźbą okrążenia – napisał pułkownik w mediach społecznościowych.
– Nasze wojska są wciągane w wyczerpujące ofensywne bitwy, grają według zasad proponowanych przez wroga, na przygotowanym przez niego terenie – wskazywał Girkin. Ocenił, że rosyjskim żołnierzom "niedługo braknie pary", ponieważ armia ponosi duże straty, które nie mogą być kompensowane.
Były wojskowy zaapelował o odsunięcie z Kremla osób odpowiedzialnych za "doprowadzenie Rosji na skraj militarnej klęski". W jego ocenie, na Kremlu może dojść do przewrotu, jeśli nastąpi porażka armii rosyjskiej, która będzie wiązała się z kryzysem gospodarczym.
Czytaj też:
Putin uspokaja Rosjan. "Chcą nas odciąć, ale to po prostu nierealne"Czytaj też:
Pieskow: Moskwa oczekuje, że Kijów zda sobie sprawę z faktycznej sytuacji