Posłowie do Parlamentu Europejskiego zagłosowali w ostatnią środę za zakazem sprzedaży nowych samochodów z silnikiem spalinowym. Zakaz ma wejść w życie od 2035 roku.
Za przyjęciem stanowiska głosowało 339 europosłów, 249 było przeciw, a 24 wstrzymało się od głosu.
Nowe przepisy
Chociaż przepisy dotyczące zakazu sprzedaży diesli i aut benzynowych w krajach członkowskich Unii Europejskiej muszą być jeszcze przedyskutowane i uchwalone przez Radę Unii Europejskiej, to głosowanie w PE jest postrzegane jako najważniejszy krok w tym procesie.
Pełne zatwierdzenie nowych przepisów prawdopodobnie będzie oznaczać spadek sprzedaży samochodów hybrydowych i szybkie przejście na modele w pełni elektryczne.
Przegłosowany w środę dokument to w istocie stanowisko Parlamentu Europejskiej do negocjacji z państwami członkowskimi na temat wprowadzenia zakazu. Tym samym europosłowie poparli stanowisko Komisji Europejskiej w tej sprawie.
Komentarz Kempy
Zdaniem Beaty Kempy, przegłosowanie przez Parlament zakazu sprzedaży aut z silnikami spalinowymi, to "zagrożenie dla wielu gospodarek, w tym dla gospodarki polskiej". Europoseł Prawa i Sprawiedliwości skomentowała tę kwestię w czwartek w programie "Kwadrans Polityczny" na antenie TVP1.
– W samej Polsce może zostać zlikwidowanych około 50 tys. miejsc pracy, bo nie wszystkie zakłady zdążą się przekształcić w tak krótkim czasie. Będziemy mieć kolejny problem wynikający tak naprawdę z ideologicznego zacięcia i to w sytuacji poważnych zawirowań geopolitycznych i geogospodarczych, których głównym powodem jest Władimir Putin i wojna, jaką wywołał na Ukrainie – powiedziała Kempa.
– Tymczasem z raportów zamówionych przez Unię Europejską wynika, że samochody elektryczne wcale nie są czystsze od spalinowych. Do tego dochodzi problem z utylizacją części – dodała polityk.
Czytaj też:
Sobolewski: Mamy instrumenty nacisku na BrukselęCzytaj też:
Komisja Europejska przekazała Polsce 244 mln euro