W 113. dniu rosyjskiej agresji do Ukrainę, do Kijowa przybyli prezydent Francji, kanclerz Niemiec oraz premier Włoch. Politycy wyruszyli w nocy z Polski pociągiem. W planie wizyty spotkanie z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Jak podała włoska "La Stampa", przygotowania do wyjazdu były otoczone najściślejszą tajemnicą.
– Przybyłem, aby wysłać wiadomość o europejskiej jedności i wsparciu dla Ukraińców […] Nadchodzące tygodnie będą bardzo trudne – powiedział dziennikarzom prezydent Macron na dworcu w Kijowie.
Wśród tematów rozmów przywódców trzech krajów z Zełenskim, "La Stampa" wymienia kwestię odblokowania zboża z portu w Odessie, finansowania odbudowy kraju oraz sytuację ukraińskiego wojska na wschodzie.
Ukraina w UE?
– Prezydent Francji Emmanuel Macron, kanclerz Niemiec Olaf Scholz i premier Włoch Mario Draghi, którzy rozpoczęli w czwartek wizytę w Kijowie, "przywiozą" Ukrainie status państwa kandydującego do UE – ocenił doradca ukraińskiego MSW Wiktor Adrusiw, cytowany przez portal informacyjny RBK.
– Z moich informacji wynika, że Macron, Scholz i Draghi wiozą nam status kandydata do UE. I prośbę o powrót do procesu negocjacyjnego w Putinem – oświadczył Andrusiw.
Macron hamulcowym?
Według "La Stampy, możliwa jest wspólna konferencja prasowa gości i przywódcy Ukrainy, w której ma też uczestniczyć prezydent Rumunii Klaus Iohannis, zaproszony przez Emmanuela Macrona.
"Nie było łatwo połączyć agendy Mario Draghiego, Olafa Scholza i Emmanuela Macrona, a nadal nie jest jasne, w jakim stopniu są oni jednomyślni; przede wszystkim w kwestii tempa wejścia Ukrainy do UE" – zaznacza turyńska gazeta. "Wydaje się, że Francuzi hamują, Włosi mają mniej oporu, podczas gdy Niemcy przybywają przytłoczeni nieufnością ukraińskiego prezydenta i oskarżani o to, że nie chcą tak do końca zerwać z uzależnieniem ekonomicznym, wiążącym Berlin i Moskwę" – pisze dziennikarz Ilario Lombardo.