Politycy Lewicy nie mogą pogodzić się z niepowodzeniem projektu depenalizacji aborcji. Przypomnijmy, że w piątek posłowie, dzięki sprzeciwowi polityków PSL, odrzucili nowelizację Kodeksu karnego zakładającego depenalizację i dekryminalizację aborcji. Za przyjęciem projektu Lewicy opowiedziało się 215 posłów, przeciwko było 218, a dwóch wstrzymało się od głosu.
Biejat: Nie damy spokoju PSL
Roman Giertych i Krzysztof Bosak nie zostawili suchej nitki na projekcie, wskazując na legislacyjne niechlujstwo i błędy merytoryczne zawarte w nowelizacji. Lewica już zapowiedziała, że ponownie złoży przedstawione wcześniej rozwiązania i będzie to robić dopóty, dopóki nie zostaną one uchwalone. Czy jednak posłowie PSL znów nie pogrzebią pomysłu depenalizacji aborcji? Magdalena Biejat stwierdziła, że Lewica "zajmie się" tą kwestią.
– Nie damy spokoju kolegom z PSL-u dopóki nie stwierdzą, że bardziej opłaca im się przyjąć tę ustawę, niż cały czas musieć się z nami – brzydko mówiąc – użerać. A będą musieli się z nami użerać – stwierdziła.
Polityk skrytykowała także Romana Giertycha, mówiąc, że "warto w przyszłości nie brać na listy takich ludzi", o których "można się było spodziewać, co zrobią w godzinie próby".
Ponowny projekt
Przewodnicząca klubu parlamentarnego Lewicy Anna Maria Żukowska zapowiedziała ponowne złożenie ustawy dekryminalizującej aborcję. – Lewica jest jedynym klubem parlamentarnym, który w całości, w 100 proc., zagłosował za tą ustawą, za tym projektem. Ale mam też dobrą informację. Jest nadzieja, dlatego że my się nie poddamy, złożymy ten projekt ponownie (...) i będziemy go składać do skutku – powiedziała Żukowska. Jak podkreśliła, "piekło kobiet nadal trwa".
– Niestety z powodu konserwatywnych poglądów części tej kolacji oraz nieodpowiedzialnego zachowania tych, którzy mimo że byli na sali, to nie zagłosowali i złamali dyscyplinę partyjną, (...) ten projekt nie został uchwalony – mówiła.
Czytaj też:
Umowa UE-Afryka. Nigeryjscy biskupi ostrzegają przed poważnymi konsekwencjamiCzytaj też:
"Dostałyśmy w twarz". OKO.press atakuje polityków koalicji, którzy nie poparli aborcyjnego projektu