Podczas piątkowego głosowania w Sejmie posłowie odrzucili projekt nowelizacji Kodeksu karnego zakładający depenalizację i dekryminalizację aborcji. Za przyjęciem projektu opowiedziało się 215 posłów, przeciwko było 218, a dwóch wstrzymało się od głosu. Projektu, mimo partyjnej dyscypliny, nie poparł Roman Giertych. Poseł KO znajdował się na sali plenarnej, jednak nie wziął udziału w głosowaniu.
"Dostałyśmy w twarz"
Redakcja portalu OKO.press, który chwali się na swojej stronie "niezależnością od układów" zamieścił na swoich łamach artykuł-protest przeciwko decyzji Sejmu o odrzuceniu lewicowego projektu dot. dekryminalizacji aborcji.
Autorzy tekstu utyskują, że przed wyborami hasła dotyczące praw kobiet były powszechnie używane przez polityków ówczesnej opozycji. Jak się okazało po wyborach, KO, Trzecia Droga i Lewica "okazali się nie lepsi" niż Prawo i Sprawiedliwość. Według portalu, odrzucenie zmian w prawie będzie skutkowało strachem lekarzy przed dokonywaniem aborcji oraz strachem kobiet przez polskim państwem.
"Ustawa depenalizująca mogła odrobinę poprawić sytuację i uratować kolejne kobiety przed tragedią. Ale to nie wzruszyło posłów. Śmierć śmiercią, niech umierają, grunt, że posłowie mają swoje poglądy i będą ich bronić jak niepodległości" – czytamy.
Dalej autorzy nazywają posłów obozu rządzącego, którzy sprzeciwili się propozycji Lewicy "fanatykami" i "oportunistami".
Gdzie jest Tusk?
OKO.press skrytykowało także premiera Donalda Tuska pytając, gdzie się podziała jego stanowczość. W przeszłości lider PO potrafił zdecydowanie działać w celu zapewnienia sobie posłuszeństwa w swoim środowisku.
"Okazało się, że w kwestii praw kobiet premier nie ma żadnej władzy. Nawet wobec Romana Giertycha, człowieka, którego osobiście wciągnął na listy wyborcze KO. W wielu sprawach Donald Tusk potrafi być stanowczy: wzywać na dywanik, odbierać meldunki, wydawać polecenia" – napisano.
Autorzy zapewniają, że posłowie "nie uratowali żadnego płodu", a kobiety "nadal będą robić aborcje" i będą się bardziej bały polskiego państwa.
"Aborcja jest tym, co się w życiu po prostu może przydarzyć. I tego nie zmieni nawet wasz dzisiejszy blamaż. Obawiamy się zresztą, że o tym wiecie. I guzik was to obchodzi" – napisano w zakończeniu tekstu.
Czytaj też:
"Pisany na kolanie gniot". Bosak ujawnia szereg błędów w odrzuconym projekcie LewicyCzytaj też:
"Suweren przemówił". Prof. Zoll o głosowaniu ws. depenalizacji aborcji