Miedwiediew: A co jeśli do tego czasu UE zniknie?

Miedwiediew: A co jeśli do tego czasu UE zniknie?

Dodano: 
Dmitrij Miedwiediew, były prezydent i były premier Rosji
Dmitrij Miedwiediew, były prezydent i były premier Rosji Źródło: PAP/EPA / YULIA ZYRYANOVA / SPUTNIK POOL
– Realny termin dołączenia Ukrainy do Unii Europejskiej to połowa stulecia. Nie wcześniej. A co jeśli do tego czasu UE zniknie? – zastanawia się były prezydent Rosji.

Komisja Europejska wydała w piątek pozytywną opinię ws. statusu kandydata Ukrainy w Unii Europejskiej. Informację przekazała przewodnicząca Komisji Ursula von der Leyen. Zgodnie ze stanowiskiem KE, pozytywną opinię ws. członkostwa w UE uzyskała również Mołdawia. 3 marca 2022 roku prezydent tego roku Maya Sandu podpisała wniosek o przystąpienie państwa do unijnych struktur. Tym samym Mołdawianie poszli śladami Ukraińców.

Do sprawy odniósł się były prezydent i były premier Rosji Dmitrij Miedwiediew. Polityk porównał Unię Europejską do ZSRR i zastanawia się, czy Ukraina w ogóle zdąży do niej wejść.

"Ostatnia wersja Programu KPZR, przyjęta w 1961 r., głosiła: »Partia uroczyście ogłasza: obecne pokolenie ludzi radzieckich będzie żyło w komunizmie!« Mijały lata. W latach 70. my, uczniowie, czekaliśmy na nadejście komunizmu, ale niestety, nie nadszedł. Związek Radziecki rozpadł się, KPZR została zlikwidowana" – napisał Miedwiediew.

Miedwiediew: A jeśli UE zniknie?

W dalszej części wpisu ocenia, że sytuacja związana z nadejściem globalnego szczęścia w Związku Radzieckim przypomina mu "zaklęcie Komisji Europejskiej dotyczące kandydatury Ukrainy". Jego zdaniem sprawa członkostwa Ukrainy w UE kończy się na obietnicach Ursuli von der Leyen.

"Nie ma podanej daty. Istnieje jednak wiele nieweryfikowalnych warunków abstrakcyjnych. Obiektywna weryfikacja jest niemożliwa. Będą one weryfikowane przez dziesięciolecia i przez nowe pokolenia przywódców UE. Dlatego realnym terminem jest połowa wieku. Nie wcześniej. A jeśli (odpukać w niemalowane) do tego czasu zniknie UE? Aż strach pomyśleć, jaki to skandal, jakie ofiary złożono na ołtarzu przystąpienia do UE i jak oszukano oczekiwania niezadowolonych Ukraińców?" – napisał na Telegramie.

Czytaj też:
Zełenski: Zaczyna się historyczny tydzień dla Ukrainy
Czytaj też:
Sondaż: Ilu Polaków włączyło się w pomoc Ukraińcom?

Źródło: Telegram
Czytaj także