Ekspert wprost o NATO: To kwestia być albo nie być

Ekspert wprost o NATO: To kwestia być albo nie być

Dodano: 
Logo NATO
Logo NATO Źródło: PAP / Bartłomiej Zborowski
Ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich (OSW) Bartosz Chmielewski ocenił działania NATO w kontekście Rosji.

Rosyjski helikopter straży granicznej naruszył estońską przestrzeń powietrzną w miniony weekend. Władze Estonii poinformowały o tym fakcie w ostatni wtorek. W oficjalnym komunikacie wojskowym podano, że śmigłowiec MI-8, należący do sił Federacji Rosyjskiej, w sobotni wieczór wleciał w przestrzeń powietrzną Estonii w południowo-wschodniej części tego kraju w rejonie wsi Koidula, położonej tuż przy granicy z Rosją.

W reakcji na to zajście ambasador Federacji Rosyjskiej w Tallinie został wezwany do estońskiego resortu spraw zagranicznych i otrzymał notę protestacyjną

Rosja a działania NATO

W związku z zagrożeniem ze strony Rosji, w ostatnich miesiącach państwa bałtyckie mają postulować o zwiększenie potencjału obrony przeciwlotniczej. Napiętą sytuację w rozmowie z portalem Onet.pl skomentował Bartosz Chmielewski. – Z jednej strony – należy traktować poważnie ostrzeżenia Moskwy, ale z drugiej – nie wolno panikować. Scenariusz interwencji militarnej (...) w regionie jest mało prawdopodobny. Kreml jest mocno uwikłany w wojnę na Ukrainie – mówił.

– NATO będzie musiało bronić sojuszników w Europie, ponieważ jest to kwestia zaufania oraz być albo nie być dla tej organizacji. Nie wydaje się, by zaprzepaszczono wzrost wiarygodności Sojuszu, który miał miejsce w ostatnich trzech miesiącach. Nagły wyłom w solidarności uderzyłby we wszystkich, a Sojusz straciłby znaczenie. Teorie, że w razie napaści Rosji na państwa bałtyckie, Litwa, Łotwa i Estonia pozostałyby same sobie są – moim zdaniem – nieprawdziwe. NATO w Rydze, Tallinie i Wilnie jest uznane za stabilny gwarant bezpieczeństwa w regionie – stwierdził ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich.

Przesmyk suwalski

W ostatnim czasie specjaliści do spraw wojskowych oceniali, iż jeśli Rosja zdecydowałaby się na rozszerzenie konfliktu na Ukrainie, to tzw. przesmyk suwalski byłby pierwszym celem.

Według Bartosza Chmielewskiego, rola przesmyku jest "wyolbrzymiona". – Ma on znaczenie w tym sensie, że to podstawowa droga, która łączy państwa bałtyckie z Polską, a zatem i z resztą krajów NATO. Jednakże z wojskowego punktu widzenia będzie tracił na znaczeniu, gdy Finlandia i Szwecja dołączą do NATO – powiedział analityk.

Czytaj też:
Niemiecki rząd ostrzega Rosję. Padły jednoznaczne stwierdzenia
Czytaj też:
"Jesteśmy gotowi". Prezydent Litwy odpowiada Moskwie

Źródło: Onet.pl
Czytaj także