"To byłoby proszenie się o trzecią kadencję PiS-u". Mocne słowa Gowina

"To byłoby proszenie się o trzecią kadencję PiS-u". Mocne słowa Gowina

Dodano: 
Jarosław Gowin (Porozumienie)
Jarosław Gowin (Porozumienie) Źródło: PAP / Łukasz Gągulski
Lider Porozumienia Jarosław Gowin komentował pomysł startu opozycji z jednej listy w przyszłorocznych wyborach.

Były wicepremier Jarosław Gowin komentował w studiu TVN24 ostatni sondaż wyborczy pracowni Kantar dla "Faktów" TVN i TVN24, w którym Porozumienie uzyskało 0 proc. poparcia.

Gowin: Porozumienie nie ma szans na przekroczenie progu wyborczego

– Jestem realistą. Myślę, że samodzielne przekroczenie progu przekracza możliwości partii po tak ciężkich doświadczeniach jak Porozumienie, natomiast 2-3 proc. jeżeli odbierzemy te procenty PiS-owi to, to może przesądzić o tym, że opozycja przejmie władzę – mówił Gowin, nawiązując do sporów wewnątrz swojego ugrupowania.

– Co trzeba zrobić w tym celu? Przede wszystkim popularyzować program Porozumienia, czyli ugrupowania, które w sprawach kulturowych, obyczajowych jest umiarkowanie konserwatywne, natomiast w sprawach gospodarczych zdecydowanie stawiamy na wolny rynek, niskie podatki, prywatną własność – tłumaczył polityk.

– Jesteśmy też ugrupowaniem konsekwentnie prosamorządowym i proeuropejskim – dodał był wicepremier.

Wspólna lista wyborcza?

Polityk komentował także na antenie TVN24 pomysł utworzenia jednej listy opozycji, w najbliższych wyborach parlamentarnych.

– Na pewno nie każdy osobno, to byłoby proszenie się o trzecią kadencję rządów PiS-u i dowodziłoby, że my, politycy opozycji, nie dojrzeliśmy do przejęcia władzy – mówił Gowin.

– Natomiast, czy jedna lista? Trzeba to będzie wszystko zbadać odpowiednio wcześnie przed wyborami, mniej więcej na pół roku, i wtedy podjąć chłodną, pragmatyczną decyzję. Dzisiaj wydaje mi się, że lepszym rozwiązaniem byłyby dwie listy – podkreślił lider Porozumienia.

Czytaj też:
Kaczyński: Gdzie dziś jest Gowin to państwo wiecie
Czytaj też:
Gowin uderza w PiS i TVP. "Ja i Tusk na kolacji u Merkel"

Źródło: TVN24
Czytaj także