Manipulowanie liturgią katolicką, obojętnie, czy w duchu liturgicznego fantasy, powołującego się na „ressourcement” (powrót do źródeł), czy populizmu pod gromkim hasłem „aggiornamento” (uwspółcześnienie), ma – nie mi to oceniać, czy paradoksalny – efekt antyekumeniczny, gorszący dla przekonanych o świętości liturgii wschodnich chrześcijan.
Zadawanie kłamu tradycji liturgicznej z pewnością ich do jedności z Rzymem, a więc do powszechności Kościoła, nie przybliży.
Ten antyekumeniczny efekt zgłaszam pod rozwagę, w duchu synodalności. Sam zaś przywołam świadectwo najzupełniej katolickie abp. Światosława Szewczuka. Skoro świat liberalny nie chce słuchać głosu chrześcijańskiej Ukrainy, to posłuchajmy go my: „Cała nasza teologiczno-duchowa tradycja wbudowana jest w liturgię […], nasza liturgia jest ikoną Boskiej Liturgii, jej piękno jest
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.