Od razu trzeba zaznaczyć, że obiektywizm i wiarygodność Amnesty International stoją pod wielkim znakiem zapytania. Ta międzynarodowa organizacja pozarządowa broni przestrzegania praw człowieka. W przeszłości angażowała się w wiele ważnych akcji przeciwko prześladowaniom, torturom czy zabójstwom politycznym w krajach totalitarnych i autorytarnych. Jednak w ostatnich latach kompromituje się, m.in. nazywając prawem człowieka zabijanie dzieci nienarodzonych. Według AI dostęp do aborcji na życzenie powinien być powszechny. Ponadto po wybuchu kryzysu migracyjnego na granicy Białorusi z Unią Europejską aktywiści organizacji często odgrywali rolę pożytecznych idiotów Łukaszenki, domagając się od Polski czy Litwy przyjęcia współpracujących ze służbami Mińska „uchodźców”.
Jeszcze w czasach, gdy wojna na Ukrainie miała charakter hybrydowy, Amnesty International informowała o zbrodniach wojennych po obu stronach frontu. W 2015 r. organizacja przedstawiła „nowe dowody na »zabójstwa o charakterze egzekucji« przeprowadzone przez prorosyjskie grupy zbrojne w Donbasie we wschodniej Ukrainie”. Rok wcześniej sekretarz generalny AI
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.