Test „Do Rzeczy”: OPASKA OPPO WATCH FREE
  • Jacek PrzybylskiAutor:Jacek Przybylski

Test „Do Rzeczy”: OPASKA OPPO WATCH FREE

Dodano: 
Deng Yuchen, szef Oppo w Japonii
Deng Yuchen, szef Oppo w Japonii Źródło:PAP/EPA / CHRISTOPHER JUE
Ładny wyświetlacz, wysoka jasność maksymalna, niezła bateria, niska waga oraz całkiem dobry stosunek ceny do jakości urządzenia – to największe zalety opaski fitness chińskiej firmy OPPO.

W nazwie i na opakowaniu producent próbuje przekonywać, że oferowany produkt jest smartwatchem. Niestety, do tej kategorii OPPO Watch Free sporo brakuje, ale z czystym sumieniem testowany gadżet można zaliczyć do licznego grona „inteligentnych opasek”.

Już na pierwszy rzut oka OPPO Watch Free bardziej przypomina opaskę fitness niż pełnowartościowy, elegancki smartwatch. I chociaż jakość zastosowanego przez Chińczyków silikonowego paska pozostawia nieco do życzenia (konkurenci z tego samego kraju radzą sobie pod tym względem istotnie lepiej), to z tłumu podobnych urządzeń testowany model pozytywnie wyróżnia ładny ekran, który automatycznie dopasowuje jasność. Wyświetlacz AMOLED o wielkości 1,64 cala przykryty szkłem 2,5D prezentuje piękne kolory. Można go też pochwalić za wysoką jasność maksymalną, a także możliwość ustawienia na ekranie jednej z kilkudziesięciu bezpłatnych, dobrze dopracowanych tarcz.

Całość recenzji opublikowana jest w 34/2022 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także