Polityk wystąpił w czwartek na Forum Ekonomicznym w Karpaczu podczas panelu poświęconego funduszom unijnym. Mówił o kierunkach, w których – w jego ocenie – powinny być kierowane środki UE z kolejnej tzw. perspektywy – podała PAP MediaRoom.
Nowa narracja
– Wiemy, że narracja do momentu rozpoczęcia wojny na Ukrainie głównie opierała się na tym, że musimy być krajem bardziej ekologicznym, a Europa musi być bardziej zielna. (…) Okazuje się jednak, że w tym trudnym czasie kryzysu te wszystkie zapowiedzi, które były bardzo długo podtrzymywane, trochę się nie sprawdzają – skomentował Grzegorz Puda. – Zapowiedzi, które były formułowane odnośnie chociażby "Fit for 55" doprowadzają do tego, że Europa stoi przed potężnym wyzwaniem energetycznym, a być może nawet potężnym kryzysem energetycznym – dodał.
Zdaniem ministra, przekierowywanie środków unijnych "powinno dać nam przynajmniej trochę nadziei na to, że uniezależnimy się od zagranicznych źródeł energetycznych". Ponadto, w tych okolicznościach nadal istotne mają pozostać tematy, takie jak transport miejski czy infrastruktura w miastach i sąsiadujących z nimi gminach. Szef resortu funduszy i polityki regionalnej zwrócił uwagę na problem wkładu własnego, wskazując, że w mniejszym stopniu dotyczy dużych miast. – W mniejszych miejscowościach stajemy przed poważnym wyzwaniem, związanym z wkładem własnym. (…) Środków na wkład własny w samorządach trzeba szukać. Im mniejszy samorząd, tym ten problem jest większy – zauważył Grzegorz Puda. Według niego, w tej sytuacji trzeba znaleźć sposób na wsparcie samorządów, szczególnie gmin, aby mogły finansować inwestycje ze środków europejskich.
Forum w Karpaczu
Od wtorku w Karpaczu trwa XXXI Forum Ekonomiczne.
W trakcie dorocznego sympozjum odbywa się w sumie ponad 300 wydarzeń. Są to przede wszystkim debaty z udziałem polityków, przedstawicieli biznesu oraz kultury i nauki. Hasłem przewodnim tegorocznej edycji jest "Europa w obliczu nowych wyzwań".
Czytaj też:
Zełenski ze szczególnym wyróżnieniem. "Co przemoc obca wzięła, szablą odbierzemy"Czytaj też:
Anna Moskwa o propozycji KE: Absolutnie będziemy przeciw