W wyzwolonym mieście Izium na wschodzie Ukrainy odkryto masowy grób, a w nim ponad 400 ciał. – Bucza, Mariupol, teraz niestety Izium. Rosja wszędzie zostawia śmierć. I musi być za to pociągnięta do odpowiedzialności – powiedział o odkryciu masowego grobu Wołodymyr Zełenski.
Wśród wyzwolonych Ukraińców znalazł się Mychajło Iwanowicz. 67-letni mężczyzna był przez 12 dni torturowany przez Rosjan. Iwanowicz w rozmowie z mediami podzielił się drastycznymi szczegółami.
Rosyjskie tortury
Mężczyzna przekazał, że oprawcy wbijali mu igły w plecy.– Były długie, wbijali mi je pod skórę w tych miejscach – relacjonuje.
– Wszyscy przetrzymywani wraz ze mną byli torturowani. Czasem zabierali kogoś dwa albo nawet trzy razy dziennie. Widziałem, jak kogoś wynosili. Myślę, że już nie żył – mówi Ukrainiec.
BBC opisuje, że mężczyzna nosi na szyi krzyżyk. Zapytany o to przyznaje, że jest religijny. – Musiałem się modlić. Każdy by się tu modlił – stwierdził. – Podłączali elektrody i włączali prąd. Opadałem na krzesło. Ból był zbyt silny. Torturowali nas w kompletnej ciemności. Mieli latarki czołowe. Zapytałem kolegów z celi o to, jak długo mnie nie było. Powiedzieli, że 40 minut – dodaje.
Izium: 440 ciał w masowym grobie
Główny śledczy charkowskiej policji Serhij Bolwinow przekazał brytyjskiej telewizji Sky News, że w masowym grobie odkrytym w Izium pochowano 440 ciał. – Mogę powiedzieć, że jest to jedno z największych miejsc pochówku w dużym mieście na wyzwolonych obszarach – podkreślił.
Przedstawiciel charkowskich władz Jewhen Enin powiedział, że wojska ukraińskie odkryły również liczne "komory tortur", w których przetrzymywani byli zarówno obywatele Ukrainy, jak i cudzoziemcy "w całkowicie nieludzkich warunkach". – To dopiero początek – stwierdził.
Czytaj też:
Nowa faza wojny? Putin ogłasza częściową mobilizację w krajuCzytaj też:
Kadyrow: Banderowcy, macie mało czasu na odpoczynek