Rzońca: To brak intelektualnego przygotowania do pełnienia funkcji w KE

Rzońca: To brak intelektualnego przygotowania do pełnienia funkcji w KE

Dodano: 
Bogdan Rzońca, europoseł PiS
Bogdan Rzońca, europoseł PiS Źródło:PAP / Darek Delmanowicz
Mamy obniżenie poziomu życia w Europie, co stwierdziła nawet przewodnicząca Parlamentu Europejskiego – mówi europoseł PiS Bogdan Rzońca w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl.

DoRzeczy.pl: W niedzielę we Włoszech odbędą się wybory parlamentarne. Szefowa KE zapowiada, że jeśli "rzeczy pójdą w trudnym kierunku, Komisja ma odpowiednie narzędzia". Jak pan ocenia słowa Ursuli von der Leyen?

Bogdan Rzońca: Jest to ewidentny szantaż i brak intelektualnego przygotowania do pełnienie funkcji w Komisji Europejskiej. Poprzez wypowiedzi przewodniczącej i usprawiedliwienia jej rzecznika, widzimy z jaką klasą polityczną mamy do czynienia. Czyli z osobami, które intelektualnie i mentalnie nie są przygotowane do prowadzenia wielkiego projektu, bardzo dobrego, zaplanowanego przez Schumanna, Adenauera i Gasperiego. Ci ludzie nie czują ducha wspólnoty. W czasie, w którym Ursula von der Leyen straszy Włochów, Putin straszy Ukraińców. Ciśnie się na usta porównanie tych działań…

Co możemy zrobić żeby pozbyć się rządu? To nie jest nasze zadanie, tylko ludzi. Naszym zdaniem jest obrona praworządności w Polsce – stwierdziła szefowa KE Ursula von der Leyen, pytana o relacje na linii Warszawa-Bruksela. To kolejne skandaliczne słowa.

To skandaliczne słowa. Pani von der Leyen najprawdopodobniej nie ma analiz, jak naprawdę wygląda sytuacja w Polsce, gdzie każdy może manifestować, protestować, mamy wolność. Czego ona od nas chce? To Polska przyjęła do siebie kilka milionów Ukraińców, matki z dziećmi, zapewniając dach nad głową. Pani von der Leyen nie dorosła do pozycji, którą zajmuje w KE. Żeby rządzić UE potrzebny jest ktoś, kto ma wizję i wiedzę.

Niebawem odbędzie się głosowania ws. przyszłości przewodniczącej KE. Pamiętamy, że europosłowie PiS głosowali „za” jej powołaniem. Jak będzie tym razem?

Będziemy to mocno analizować. Gdy głosowaliśmy „za” panią von der Leyen mieliśmy do wyboru między dżumą, a cholerą, bowiem jej kontrkandydatem był Frans Timmermans, który niemal świętował zwycięstwo. Timmermans teraz jest w potrzasku. W Holandii jego partia się nie liczy, a partia pani von der Leyen przegrała wybory w Niemczech, więc też jest w nienajlepszej sytuacji. Popierając tę kandydaturę myśleliśmy, że jej postawa będzie bardziej konsyliarna, idąca z duchem Schumanna, natomiast widać, że ona marzy o jednym: dotrwać u władzy jeszcze 1,5 roku i przejść do historii, a przecież to ona do spółki z Angelą Merkel zaprowadziła Europę w kozi róg. Mamy obniżenie poziomu życia w Europie, co stwierdziła nawet przewodnicząca Parlamentu Europejskiego. Jednak gdy zapyta się ich, kto ponosi za obecną sytuację winę, to wszyscy rozkładają ręce, nie wiedzą.

Czytaj też:
Kwaśniewski: UE stacza się coraz głębiej w odmęty politycznego szaleństwa
Czytaj też:
Kaczyński kpi z Tuska. "Niech 10 lat potrenuje bycie patriotą"

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także