Nowe informacje ws. zabójstwa Duginy. Lisicki: Może będzie jakieś otrzeźwienie w polskiej debacie

Nowe informacje ws. zabójstwa Duginy. Lisicki: Może będzie jakieś otrzeźwienie w polskiej debacie

Dodano: 
Aleksander Dugin
Aleksander Dugin Źródło:Wikimedia Commons
Redaktor naczelny tygodnika "Do Rzeczy" Paweł Lisicki skomentował doniesienia o ewentualnym zabójstwie Darii Duginy przez stronę ukraińską.

Amerykańskie służby uważają, że Ukraina dała zgodę na zabójstwo Darii Duginy – donosi "New York Times". Z podanych informacji wynika, że władze Ukrainy wydały zgodę na zamach bombowy, a celem ataku był sam Dugin, a nie jego córka. Jak donosi gazeta, służby upomniały Ukraińców, że swoich działań nie konsultowały wcześniej z USA.

Zabójstwo Duginy

W rozmowie z Krzysztofem Skowrońskim na antenie Radia WNET Lisicki przypomniał, że od samego początku wskazywał, że jest to jedna z bardziej prawdopodobnych teorii, w związku z czym nie należy jej z góry odrzucać, jak uczyniła zdecydowana większość ośrodków medialnych w Polsce.

Lisicki zaznaczył, że doniesienia "NYT", mimo źródła z amerykańskich służb, niczego nie przesądzają. – W tego typu sprawach zastanawiam się, jak można by zdobyć całkowitą pewność. Natomiast jest to informacja bardzo ciekawa, ponieważ pokazuje, do jakiego stopnia rozmija się przebieg polskiej debaty publicznej z debatą prowadzoną również w Stanach Zjednoczonych i w innych państwach zachodnich. Bo przypomnę, że po tym, jak doszło do zabójstwa Duginy, w polskich mediach ukazała się cała masa wypowiedzi wszelkich możliwej maści ekspertów, specjalistów, publicystów, którzy wręcz zaprzysięgali się, że nie ma takiej możliwości, żeby za zamachem wstali Ukraińcy – przypomniał Lisicki, wymieniając przykładowe teorie, które pojawiły się w mediach.

Lisicki: Może będzie to jakieś otrzeźwienie

– Może będzie to jakieś otrzeźwienie dla tych wszystkich polskich ekspertów, którzy nic innego nie robią, tylko za każdym razem powtarzają trochę jak zdarta płyta, nawet kiedy dochodzi to wydarzeń wątpliwych, tą jedną oficjalną wersję. Powtarzają, wbijają do głów, a przy tym uważają, że zachowują stanowisko ekspertów – powiedział publicysta.

Lisicki podkreślił, że nie na tym polega debata. – Polska debata jest niestety przytłoczona elementem propagandowym, pokazującym, że bardzo trudno znaleźć bezstronny i obiektywny głos – zaznaczył.

Czytaj też:
Na wojennej ścieżce
Czytaj też:
Lisicki: Proponujemy prawdziwy spór o wojnę. W Polsce tego brakuje

Źródło: Radio WNET
Czytaj także