Pawlak w TVN24 jako ekspert ds. energii. "Ponury żart"

Pawlak w TVN24 jako ekspert ds. energii. "Ponury żart"

Dodano: 
Waldemar Pawlak
Waldemar Pawlak Źródło:TVN24
W niedzielnym wydaniu programu "Fakty po faktach" wystąpił Waldemar Pawlak. Krytycznie ocenił politykę energetyczną rządu.

Były premier stwierdził, że rząd nie sprawdził się wobec kryzysu energetycznego i ma na koncie liczne zaniedbania. Odniósł się m.in. do sporu władz centralnych i samorządu dot. dystrybucji węgla. Fakt, że to właśnie Pawlaka zaproszono do komentowania sytuacji związanej z energią, spotkał się z falą komentarzy.

"Ale Waldemar Pawlak wypowiadający się w FpF o energetyce to jest jakiś ponury żart. Facet nie potrafił wytłumaczyć, dlaczego chciał umowy gazowej z Rosją do 2037 roku, prowadził negocjacje w skandaliczny sposób, a w styczniu 2022 roku mówił, że Baltic Pipe nie jest potrzebny" – zauważa Jakub Wiech, wicenaczelny portalu energetyka24.pl.

Z kolei wiceminister klimatu i środowiska Jacek Ozdoba napisał: "Ten człowiek miesiąc przed wybuchem wojny uważał, że Baltic Pipe nie jest potrzebny. Stawiał na rosyjski gaz. Pchał nas jak Schroeder, w uzależnienie od Gazpromu (umowa do 2037r.). Pawlak w roli recenzenta lub eksperta?".

Pawlak: Dodatkowy gazociąg nie jest potrzebny

Przypomnijmy, że w wywiadzie ze stycznia, czyli na miesiąc przed inwazją Rosji na Ukrainę. Waldemar Pawlak stwierdził, że Polska nie potrzebuje gazociągu Baltic Pipe.

W wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" były premier i były prezes PSL Waldemar Pawlak został zapytany, czy dostawy gazu z Norwegii do Polski poprzez Baltic Pipe powinny być indeksowane do cen ropy, skoro – jego zdaniem – to korzystniejsza forma rozliczeń.

– Moim zdaniem dodatkowy gazociąg do Polski nie jest potrzebny. W 2010 r. podpisaliśmy aneks do umowy z Rosjanami, który pozwolił na rewers wirtualny na gazociągu jamalskim. Następnie zaczął działać także rewers fizyczny. Mamy możliwość importu gazu z kierunku zachodniego. Budowa nowego gazociągu jest bezzasadna – stwierdził Pawlak.

Według niego "zapłacą za to odbiorcy, bo trzeba będzie go spłacić". – Gazociąg jamalski będzie więc stabilną infrastrukturą, z której nie będziemy korzystać. Baltic Pipe będzie bardzo drogim pomnikiem polskiego rządu. Nic więcej – ocenił.

Czytaj też:
Morawiecki w CNBC: Kreml zachowuje się jak diler narkotykowy
Czytaj też:
PGE zleciła budowę kotłowni rozruchowej w Elektrowni Rybnik

Źródło: TVN24 / Twitter
Czytaj także