Fundusze unijne. Były senator: Proponuję, żeby rząd dokonał bilansu zysków i strat

Fundusze unijne. Były senator: Proponuję, żeby rząd dokonał bilansu zysków i strat

Dodano: 
Były senator PiS Bogdan Pęk
Były senator PiS Bogdan Pęk Źródło:PAP / Leszek Szymański
Proponuję, żeby dokonać bilansu zysków i strat. Okaże się, że wszystkie środki nie są wystarczającym elementem szantażu – ocenił Bogdan Pęk.

W poniedziałkowym wydaniu dziennik "Rzeczpospolita" stwierdził, że Bruksela "wstrzymuje praktycznie wszystkie fundusze dla Polski". Powód to rzekomy brak spełnienia wszystkich warunków dotyczących sądownictwa. Chociaż Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego została zlikwidowana, to jednak, jak donosi gazeta, "nie zostały wypełnione pozostałe warunki".

"Polska zgodziła się je wypełnić, dzięki czemu unijna Rada zaakceptowała w czerwcu nasz Krajowy Plan Odbudowy, opiewający na 24 mld euro dotacji i 12 mld euro pożyczek na odbudowę gospodarki po pandemii. Jednak rząd nie wysyła wciąż wniosków o płatności, bo wie, że pieniędzy nie dostanie, gdyż całości warunków nie spełnił" – czytamy w tekście "Rz".

Były senator PiS komentuje

Zdaniem byłego senatora Prawa i Sprawiedliwości, sprawa wypłaty Polsce funduszy unijnych "jest oczywista". – Nie da się legalnie zbudować państwa europejskiego zdominowanego przez Niemcy, dopóki w Polsce będą rządzić patrioci. Natomiast opozycja, która działa przeciwko polskiej racji stanu, jest zdradziecka. Wykorzystuje wszelkie możliwości, z donosami, pytaniami prejudycjalnymi. Następne wybory będą o to, czy państwo polskie będzie suwerennym podmiotem prawa międzynarodowego. Obecne działania są skierowane przeciwko suwerenności Polski – skomentował.

Bogdan Pęk twierdzi, że jeżeli polskie sądownictwo będzie podlegało organom unijnym, które w jego odczuciu są tak naprawdę organami niemieckimi, to "nasza suwerenność stanie się fikcją". Jak bowiem zauważył, "na poziomie sądownictwa można z państwem zrobić wszystko". – Nadrzędność prawa europejskiego, likwidacja weta i wprowadzenie jednomyślności zdecydowałoby o tym, że Polska w ramach Unii Europejskiej stałaby się przedmiotem gry; nie mogłaby skutecznie przeciwdziałać rozwiązaniom sprzecznym z interesami polskiego narodu. To nie jest tak, że Polska musi ulegać szantażowi UE. (...) Musimy się postawić. To jest historyczny i decydujący moment – oznajmił były senator PiS. – Proponuję, żeby rząd dokonał bilansu zysków i strat. Okaże się wtedy, że wszystkie środki europejskie nie są wystarczającym elementem szantażu. To niewielki procent naszego budżetu – dodał.

Czytaj też:
Minister: Zgodnie z traktatami Polsce należą się pieniądze
Czytaj też:
Marszałek Senatu: Brak tlenu finansowego z UE oznacza katastrofę

Źródło: Polskie Radio 24
Czytaj także