Tak rosyjscy dowódcy wykorzystują więźniów na froncie. "Mięso armatnie"

Tak rosyjscy dowódcy wykorzystują więźniów na froncie. "Mięso armatnie"

Dodano: 
Rosyjscy żołnierze podczas inwazji na Ukrainę
Rosyjscy żołnierze podczas inwazji na Ukrainę Źródło:PAP/EPA / STRINGER
Rosyjskie dowództwo wojskowe wykorzystuje niedawno zmobilizowanych skazańców do rozpoznania ukraińskich pozycji na linii frontu.

Podczas przesłuchania przez funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) jeden z schwytanych więźniów powiedział, że "walczył" na Ukrainie przez dwie doby – rzucony na front 21 września, został wzięty do niewoli już następnego dnia.

– Jesteśmy używani jako mięso armatnie. Nasz dowódca wysłał nas do przodu, początkowo szliśmy obok, ale kiedy spojrzeliśmy wstecz, reszta była bardzo daleko w tyle. Chcieli, żebyśmy zbadali ich pozycje, aby zobaczyć, kto gdzie jest – powiedział.

Więźniom obiecano "wyczyszczenie" kartoteki

Przypomniał, jak szef grupy Wagnera Jewgienij Prigożin przekonywał, że skazani będą walczyć ramię w ramię z "doświadczonymi" żołnierzami rosyjskimi, którzy będą ich szkolić i że nie zostaną rozmieszczeni na linii frontu. Więźniom obiecano też, że będą mogli "zmyć grzechy" krwią Ukraińców i "wyczyścić" sobie kartotekę.

Według agencji Ukrinform, spośród 1200 skazanych 267 od razu zgłosiło się do wyjazdu na wojnę, ale w ciągu kilku dni zauważyli, że sytuacja na froncie różni się od tego, co im powiedziano. I zdali sobie sprawę, że jedynym sposobem na przeżycie jest poddanie się.

Mobilizacja w Rosji na wojnę z Ukrainą

Po ponad siedmiu miesiącach wojny na Ukrainie, najbardziej podstawowe cele wojenne Rosji wciąż nie zostały osiągnięte, podczas gdy siły rosyjskie poniosły w ostatnich miesiącach serię porażek na polu bitwy, zmuszając prezydenta Władimira Putina do ogłoszenia częściowej mobilizacji.

Moskwa nie nazywa swoich działań przeciwko Ukrainie wojną, lecz"specjalną operacją wojskową" i domaga się od Kijowa "demilitaryzacji i denazyfikacji" kraju, a także uznania zaanektowanego w 2014 r. Krymu za rosyjski.

Po nieudanej próbie zdobycia Kijowa na początku wojny, siły rosyjskie skoncentrowały się na przejęciu pełnej kontroli nad obwodami ługańskim i donieckim, które razem tworzą region nazywany Donbasem. Jego część była już kontrolowana przez wspieranych przez Moskwę separatystów, zanim Putin rozkazał swoim oddziałom zaatakować całą Ukrainę.

Czytaj też:
Ostrzał Kijowa. Część miasta nie ma prądu
Czytaj też:
Zełenski mówi o kolejnym "osiągnięciu" Putina

Źródło: Ukrinform / Interfax-Ukraina / Reuters
Czytaj także