Kochani, jak wiecie, jesteśmy wielkimi fanami Netflixa, zwłaszcza w nadchodzące długie zimowe wieczory.
Of kors jak każdy normalny mieszkaniec tego kraju (tzn. taki, który ma Netflixa, chodzi do starbunia, głosuje na KO albo Lewicę, sprząta kupę po psie, nawet jeśli nie ma psa, kasuje bilety itd.) współużytkujemy Netflixa z jakimiś nieznanymi ludźmi z neta. No i otósh Netflix chce ukrócić te praktyki i sprawić, iż takie postępowanie będzie trudniejsze. Musimy więc powiedzieć to wyraźnie: Netflix prawem, nie towarem. Nie wolno nam ograniczać dostępu do dóbr kultury! Niestety, ale działa chyba tutaj rynek, pod naporem którego szefowie platformy będą się musieli uginać. Smutno nam, kiedy sobie pomyślimy, iż krwiożerczy kapitalizm rodem znad Wisły dotarł i do siedziby Netflixa i teraz odbije się to na naszych kieszeniach.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.