30 godzin wolontariatu. Hołownia stawia warunek ws. wejścia na listy Polski 2050

30 godzin wolontariatu. Hołownia stawia warunek ws. wejścia na listy Polski 2050

Dodano: 
Szymon Hołownia
Szymon Hołownia Źródło: PAP / Andrzej Lange
Szymon Hołownia poinformował, że osoby chcące znaleźć się na listach wyborczych Polski 2050, będą musiały spełnić konkretny warunek.

Lider formacji przekazał, że działacze Polski 2050 muszą stawiać pracę na rzecz obywateli ponad własny interes. Gwarancją takiego podejścia ma być wymóg dla osób, które będą chciały znaleźć się na listach Polski 2050 na kolejne wybory parlamentarne.

"Nasz ruch zbudowała ludzka energia. Ludzie Polski 2050 znacznie wyżej cenią służbę ludziom, niż osobiste korzyści. Każdy, kto będzie chciał pojawić się na naszych listach wyborczych, zostanie przez mnie poproszony o świadectwo przepracowania przynajmniej 30 godzin w wolontariacie. Te oświadczenia zostaną upublicznione na stronie naszej partii. Sam również będę podlegał tym wymogom. Dziś złożyliśmy pierwsze podpisy pod Deklaracją Aktywności Społecznej. Taka praca pozwala spotkać się z realnymi potrzebami ludzi, a nie ze swoimi ambicjami" – poinformował Szymon Hołownia za pośrednictwem Twittera.

Hołownia namieszał słowami o aborcji. Spięcie w szeregach opozycji

W rozmowie z Radiem Zet Szymon Hołownia zadeklarował, że jeżeli dojdzie do budowy wspólnego rządu z Platformą Obywatelską, to politycy Polski 2050 nie podporządkują się pro-aborcyjnemu programowi Donalda Tuska i będą głosować zgodnie z własnym sumieniem. Przypomnijmy, że Platforma Obywatelska domaga się aborcji "na życzenie" do 12 tygodnia ciąży. Tusk zapewnił, że każdy, kto nie poprze tego postulatu, nie uzyska miejsca na listach KO.

– Jeśli będziemy budowali koalicję, w której będzie PO, to Tusk będzie musiał wiedzieć, że ws. aborcji u nas każdy będzie głosował zgodnie z własnym sumieniem – zapewniał Hołownia.

Krytyczny komentarz w sprawie zamieściła Anna Maria Żukowska z Lewicy. "Dalej tak przecie do jednej listy w Platformie?" – pytała.

Jej zdaniem Szymon Hołownia w przyszłych wyborach parlamentarnych powprowadza ludzi "nie wiadomo skąd, o nie wiadomo jakich poglądach". "I potem będzie loteria: czy uda się zrealizować obietnice wyborcze czy nie. Chyba że specjalnie chcecie mieć alibi pt. »Nie da się, bo Szymon«" – stwierdziła polityk Lewicy.

Czytaj też:
Tusk ma dość czekania. Media: Wspólna lista opozycji coraz bardziej odległa

Źródło: X
Czytaj także