"Istniała nadzieja, że chociaż trochę się odwróci". Wiceszefowa PE zawiedziona Polską

"Istniała nadzieja, że chociaż trochę się odwróci". Wiceszefowa PE zawiedziona Polską

Dodano: 
Premier Węgier Viktor Orban
Premier Węgier Viktor Orban Źródło:PAP / Andrzej Lange
Polska i Węgry kontynuują demontaż demokracji – mówi wiceszefowa PE Katarina Barley. Zdradza też, czym zawiodła ją Warszawa.

W opublikowanym w piątek wywiadzie dla "Die Welt" wiceprzewodnicząca Parlamentu Europejskiego, była członek rządu Angeli Merkel, wraca do tematu Polski i Węgier. Polityk mówi m.in. o solidarności z Polską szczególnie w bardzo trudnej sytuacji spowodowanej wojną rosyjsko-ukraińską, oraz standardowo podnosi kwestię stanu praworządności.

Barley: Demontaż demokracji

"Z jednej strony jesteśmy wszyscy mega solidarni, także z Polską. Wspieramy rząd w jego działaniach. W przypadku Polski trzeba przy tym zaznaczyć, że dużo robi społeczeństwo" – podkreśla wiceszefowa PE.

Barley podkreśla solidarność z Polską i Węgrami i dodaje: "trzeba też powiedzieć: oba rządy kontynuują demontaż demokracji. To bardzo trudna sytuacja dla nas, ponieważ oczywiście widzimy, że kraje te, przede wszystkim Polska, z powodu geograficznej bliskości (do Ukrainy) znacznie bardziej ucierpiały i ponoszą duże ciężary".

"Z drugiej strony pomimo tego, kraje te nie mogą uzależnić totalnie swojego wymiaru sprawiedliwości i jako rząd powoli skupować mediów" – mówi w wywiadzie Barley. Jak dodaje, jej zdaniem Unia Europejska poradzi sobie z tą sytuacją i odnajdzie w tej sprawie równowagę.

Wiceszefowa PE zawiedziona Polską

W ocenie Barley rządy Polski i Węgier przyjęty obecnie taktykę polegającą na przekonywaniu Unii, że ponieważ trwa wojna, to Bruksela musi dać im dać wszystko, czego chcą.

Barley wskazuje, że nie podziela takiego punktu widzenia. "Dostaniecie wszystko, co potrzebujecie dla uchodźców, a także wsparcie wojskowe. Pomimo tego musicie przywrócić niezależność wymiaru sprawiedliwości i doprowadzić do tego, aby pejzaż medialny stał się znów bardziej pluralistyczny".

Barley uważa, że w kierownictwie rządów Polski i Węgier nie widać w tym zakresie żadnych oznak zmiany sposobu myślenia. Określa Warszawę i Budapeszt jako "blok blokujący".

Nawiązując do trwającej wojny, polityk niemieckiej SPD zwraca uwagę na fakt rozbieżności stanowisk władz Polski i Węgier w zakresie sankcji na Rosję. "Przez pewien czas istniała nadzieja, że Polska chociaż trochę odwróci się od Viktora Orbana. Do tego jednak nie doszło" – martwi się Barley. I dodaje, że państwa te tworzą sojusz spojony wspólnymi celami. Martwi się też, że dodatkowo sytuację komplikuje nowa władza we Włoszech.

Czytaj też:
W Brukseli niepokój o mechanizm warunkowości. "SZ": Celebrują postfaszystkę
Czytaj też:
Węgry zaszantażowały Brukselę? Celny komentarz Ziemkiewicza

Źródło: Dw.com
Czytaj także