Na zobowiązania, czyli na realizację polityk i działań, zabezpieczono 186,6 mld euro i jest to więcej o 4,4 mld euro, niż w roku 2022. Z kolei na płatności, czyli zapewnienie płynności finansowej potrzebnej do realizacji transferów między beneficjentami a budżetem UE, środki na 2023 rok wynoszą 166,6 mld euro i są mniejsze o 1,4 mld euro w porównaniu do roku 2022. Budżet ten zapewnia środki na politykę spójności, Wspólną Politykę Rolną, na wsparcie dla Ukrainy i uchodźców tego kraju, zieloną transformację cyfrową oraz odbudowę gospodarki po covidzie, pomoc na militarne możliwości transportowe i ochronę granic UE.
Budżet jest dla Polski korzystny, bo realizuje nasze priorytety. Zakłada się, że Polska wpłaci do budżetu UE w 2023 roku w sumie ok. 7 mld euro, czyli o 8,9 proc. więcej, niż w 2022 r., a wynika to m.in. zszybszego tempa rozwoju Polski w porównaniu do większości pozostałych państw członkowskich, wyższego wzrostu podstawy VAT na tle innych krajów, wzrostu wpłaty Polski z tytułu nieprzetworzonych opakowań plastikowych oraz rosnących wpływów z opłat celnych. W sumie wpłata Polski będzie stanowiła 4,3 proc. wpłat wszystkich 27 krajów UE. Trzeba zaznaczyć że każda krajowa składka do budżetu UE ma charakter uniwersalny, bo zasila cały budżet oraz że krajowa składka do budżetu UE zależy od wielkości środków na płatności w danym roku budżetowym.
Oczywiście nas najbardziej interesuje to, ile środków z budżetu WRF na rok 2023 uzyskamy jako Polska. W tej chwili tego nie można przewidzieć dokładnie, ale już wiemy, że dostaniemy więcej niż wpłacimy do budżetu UE, podobnie jak w roku 2022, w którym od stycznia do października trafiło do Polski ok. 13 mld euro przy polskiej wpłacie w tym roku w wysokości 5,9 mld euro (plus 7 mld euro).
W powiązaniu z budżetem UE przegłosowano także zmiany legislacyjne umożliwiające udzielenie Ukrainie 18 mld euro pożyczki na rok 2023 na tzw. funkcjonowanie państwa ukraińskiego(nie na odbudowę). Tych 18 mld euro państwa unijne nie muszą żyrować, będą jednak spłacać odsetki od tej pożyczki.
Żeby Ukraina jako państwo przeżyła, powinna jeszcze otrzymać drugie 18 mld euro, ale prawdopodobnie będą to środki z USA. Ważne jest, by na posiedzeniu ministrów finansów UE 6 grudnia Węgry nie zawetowały 18 mld euro pomocy dla Ukrainy, bo wówczas pomoc dla Ukrainy nie popłynie z UE, co może Putin wykorzystać zwiększając zimowe ataki na broniącą niepodległości Ukrainę.
Autor jest europosłem Prawa i Sprawiedliwości