Do wstrząsającego zdarzenia doszło w niedzielę, 3 listopada po godz. 18:00, w parafii św. Brata Alberta w Szczytnie (woj. warmińsko-mazurskie). To wtedy na plebanię wtargnął mężczyzna, który brutalnie pobił proboszcza. Napastnika spłoszyła gospodyni. Duchowny w bardzo poważnym stanie, z licznymi obrażeniami głowy, trafił do szpitala, najpierw w Szczytnie, a następnie w Olsztynie.
Z informacji Radia Eska wynika, że pobity ksiądz i napastnik znali się, pochodzili z jednej parafii. Według rozgłośni nie był to napad na tle rabunkowym. Sprawca pobicia niczego nie ukradł z plebanii.
"Był świadomy"
Na jaw wychodzą kolejne szczegóły dot. brutalnej napaści na ks. Lecha Lachowicza. – Był świadomy, że pozbawi życia księdza. Po tym miało nastąpić poszukiwanie mienia nadającego się do zaboru – przekazał Wirtualnej Polsce Artur Bekulard, prokurator rejonowy ze Szczytna.
Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Olsztynie Daniel Brodowski poinformował, że w szczycieńskiej prokuraturze trwa przesłuchanie zatrzymanego 27-latka. – W zależności od wyjaśnień zatrzymanego prokurator będzie podejmował decyzję co do tego, czy występuje z wnioskiem o tymczasowy areszt – podał PAP.
27-latek usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa księdza. W aktach wskazano, że mężczyzna zadał proboszczowi kilka uderzeń metalowym toporkiem w głowę, czym spowodował m.in. złamanie kości czaszki i obrzęk tkanki mózgowej. Duchowny ma też rozległą, ok. 20 cm ranę na twarzy. "Zamierzonego celu nie osiągnął z uwagi na szybkie udzielenie pomocy" – napisano w zarzucie postawionym napastnikowi.
Ksiądz Lech Lachowicz jest proboszczem parafii w Szczytnie od 1990 r. Znany jest ze swoich patriotycznych poglądów. W 2001 r. został odznaczony godnością kapelana honorowego Jego Świątobliwości.
Czytaj też:
Brutalna napaść na księdza w Szczytnie. Archidiecezja dementuje nieprawdziwe informacje