Zmarły 7 grudnia w wieku 83 lat Jan Nowicki w dziejach polskiej kinematografii zapisał się złotymi zgłoskami. Chociaż jedno marzenie ekranowe mu się nie ziściło.
Chciał sprawdzić się w filmowej komedii. Niestety podchody do Stanisława Barei spełzły na niczym. Reżyser angażował aktorów związanych w teatrami warszawskimi, ponieważ w stolicy toczyła się fabuła właściwie wszystkich jego obrazów. Zatrudniony w Starym Teatrze Nowicki, ponadto wykładający w krakowskiej Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej, znajdował się zatem na straconej pozycji.
Z kolei Sylwester Chęciński, pod okiem którego stworzył najbardziej chyba rozpoznawalną postać ekranową, czyli tytułowego „Wielkiego Szu”, nie był mu znany wcześniej.
Źródło: DoRzeczy.pl
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.