Niektórzy chyba wciąż mają w sobie melancholię za owym cytrusem, który przypływał do Polski z bratniej Kuby, lub jakimś innym darem, który znaleźć można było w dzieciństwie tylko pod choinką. Bieda komunizmu sprawiała, że Wigilia była dla wielu nocą cudów. Od kiedy pomarańcze się przejadły, marzenia są w zasięgu karty kredytowej, a elitki przekonały lud, że Kościół jest wylęgarnią pedofilów, święta dla wielu straciły urok. Może je uratować już tylko „Kevin sam w domu”. Jak boleśnie ostrzegał Herbert: „nie powinien przysyłać syna / lepiej było królować / w barokowym pałacu z marmurowych chmur”. Monarchowie i tyrani umieją wyegzekwować pokłon, nawet gdy są tak groteskowi jak Putin.
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
dorzeczy.pl/gielda
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.